nigdy nie mogłem ogarnąć, dlaczego polscy (zawodowi bądź do bądź) tłumacze mają problem z przetłumaczeniem paru prostych kwestii, podczas gdy np. zwykły szary człowiek jest w stanie zrobić napisy do filmu, a i niejednokrotnie się zdarzało że fani danej gry samodzielnie spolszczali wybrany tytuł. granie w przetłumaczone gry to katorga, chyba że tłumaczyli je koledzy zza wschodniej granicy - wtedy przynajmniej można się pośmiać.
nieobeznany w temacie tłumacz, nie znalazłszy w słowniku wyszukiwanego słowa, może sobie wejść w google'a i w pisać "define: cośtam". Kiedyś trzeba było szukać w specjalistycznych słownikach i wydawnictwach obcojęzycznych, ale teraz wystarczy poszperać 2 minuty w internecie, żeby dowiedzieć się, co dane słowo oznacza i w jakich występuje kontekstach, konstrukcjach składniowych i związkach frazeologicznych - co wystarcza do poprawnego przekładu. Jeśli ktoś jest profesjonalistą, to parę militarnych wyrażeń mu nie
Za "TO" mam płacić naprawdę grube pieniądze? Dla mnie to czysty brak szacunku dla klientów i graczy. Może trzeba zadać pytanie u źródła? Spróbuje napisać maila do LEM-u z wyjaśnieniem zaistniałej sytuacji. Ciekawe jak zareaguje ich korporacyjny PR. Ale najpierw poczytam opinie na innych serwisach.
Dziwicie się. Call of Duty to moja ulubiona seria. Mam zamiar jutro kupić MW2.
Jak patrzę na to tłumaczenie to mam wrażenie, że - chociaż kiepski ze mnie anglista - lepiej bym to zrobił. :/ A tu podobno "profesjonalna firma". Mam wrażenie, ze był to jeden człowiek i google translate :)
Komentarze (21)
najlepsze
spolszczenie «przekład na język polski»
...
nieobeznany w temacie tłumacz, nie znalazłszy w słowniku wyszukiwanego słowa, może sobie wejść w google'a i w pisać "define: cośtam". Kiedyś trzeba było szukać w specjalistycznych słownikach i wydawnictwach obcojęzycznych, ale teraz wystarczy poszperać 2 minuty w internecie, żeby dowiedzieć się, co dane słowo oznacza i w jakich występuje kontekstach, konstrukcjach składniowych i związkach frazeologicznych - co wystarcza do poprawnego przekładu. Jeśli ktoś jest profesjonalistą, to parę militarnych wyrażeń mu nie
"TRANSLATE SERVER ERROR"
Jak patrzę na to tłumaczenie to mam wrażenie, że - chociaż kiepski ze mnie anglista - lepiej bym to zrobił. :/ A tu podobno "profesjonalna firma". Mam wrażenie, ze był to jeden człowiek i google translate :)