Pstrykam zdjęcia po weselach i powiem Wam, że 9 na 10 wesel to tak naprawdę teatrzyki, gdzie młodzi zamiast się bawić tylko patrzą żeby dobrze wypaść przed rodziną. Jak widzimy na powyższym filmie, powoli kończą im się pomysły.
@Wierszu: że np. młoda nie przeżywa pod kościołem pod którą rękę ma iść z młodym do ołtarza tylko łapie go i idzie z uśmiechem na twarzy tak jakby to miało jakieś większe znaczenie.
To takie wiejskie myślenie, że wesele musi być minimum na 100 osób i trzeba odwalić szopkę, żeby cała rodzina i wszyscy pamiętali jak to pięknie było. Ludzie przechodzą samych siebie wydają 50 tysięcy w jedną noc, najgłupsze jest to, że nawet biorą kredyty żeby wyprawić wesele. Jak ktoś chce żyć razem i im na sobie zależy, to i szopka im nie potrzebna.
@anna3627: całkowicie się zgadzam. Z narzeczoną planujemy ślub i wesele - rodzice i rodzeństwo, max 20-25 osób ( w tym dzieci rodzeństwa ). Więcej nam nie trzeba.
@anna3627: Słyszałem o parce, która nie urządzała wesela po ślubie, tylko od razu się zapakowali w samolot i polecieli na 2 tygodnie na Malediwy. Mieli piękne wspomnienia na całe życie zamiast chlania z wujaszkiem i stryjenką i głupich zabaw przy disco polo.
Ilekroć byłem na tych dmuchanych szopkach tym bardziej ma jakąś niechęć do nich. A już szczególnie jak młoda para wydała całe swoje oszczędności zbierane parę lat i na wesele które trzy dni trwało, zaprosiła 200 osób. Po miesiącu się rozwiedli. Nawet płyty z foto nie udało mi się się wyżebrać, tak się zdążyli przez ten czas znienawidzić.
Komentarze (152)
najlepsze
Dawaj, szybko, postawmy ją, może nikt się nie zorientuje, nooo, dawaj, o #!$%@?, znowu leży, no karyna up, up, gibamy się
Skasować dane :D
@maxmaxiu: Tak szybko utyła?!