Dziecko z zespołem Downa niewpuszczone do figloraju
Pracownica figloraju odmówiła matce mówiąc, że "chore dzieci nie mogą tu wejść". - Powiedziałam, że jeżeli jest chory, to niech mu da leki, to wyzdrowieje - mówi zdenerwowana matka.
Hahazard z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 46
Komentarze (46)
najlepsze
Typowa logika krzywdy. Jakaś opiekunka jest winna temu, że czyjeś dziecko wymaga więcej opieki a ma zacząć skakać bo być może ona nie ma tak źle. Tak jakby własnych dzieci ani problemów nie miała.
Zawsze źle i wszystko się należy. Ktoś jest "skrzywdzony" przez życie więc zawsze i wszędzie ma być tak jak on chce.
@ohmylemings: widać matka też nie do końca dobrze przebadana albo wykształcona - o chorobach przewlekłych to widać nie słyszała
Może jeszcze powinni skończyć studia medyczne i specjalizację, która pozwoli ocenić które upośledzenie jak wpłynie na zachowanie i przede wszystkim samodzielność dziecka. Do tego koniecznie doktorat z psychologii, żeby ocenić czy zwrócenie takiemu dziecku uwagi nie spowoduje przesadzonej reakcji rodziców...
Druga sprawa, czy tylko ja mam głupie przeświadczenie, że jak prowadzisz usługi dla określonej klienteli, wypadałoby znać choć odrobinę specyfikę? Moim zdaniem, jak prowadzisz zawodowo jakąś placówkę, robisz wszystko, by jak najlepiej specjalizować się w tym, co robisz, a taki opiekun mógłby przynajmniej podstawy psychologii dziecięcej.
Twoja ironia daje obraz
Dodatkowo komplenie nie zgadzam się, że stwierdzeniem, że określenie jak dane upośledzenie (nawet ogranoczając się do jednego) wpływa na zachowanie jest proste. Czy na pewno z marszu jesteś w stanie sam to powoedzieć? Popatrz po innych komentarzach.
Z tych samych powodów jak przychodzili rodzice z jakimś upośledzonym dzieckiem, kazałam im wejść z nim do środka: skąd ja
Komentarz usunięty przez moderatora