Łał ale odkrycie. - Po pierwsze koszty marketingu i dystrybucji produktu "firmowego" w przeciwieństwie do produktu marki własnej istnieją - Wolumen sprzedażowy jest inny czyli wchodzi efekt skali - Sieci handlowe na producentach wyciskają marże na jakie sobie w normalnej sytuacji nie mogą pozwolić
To wszystko wprost przekłada się na cenę dla konsumenta.
Czy to jest jakaś pseudo reklama Biedronki? 2. sprawa, postawiona tu teza to bzdura. Zobacz jak smakuje Tyskie normalne i tyskie "pinta" w większym opakowaniu dla biedry - siki. to samo z colą - dla mnie są inne i stwierdzam to po wypiciu jednego i drugiego zaraz po sobie. Po 3. Najbardziej bawi mnie argument - "to ten sam producent, więc ta sama jakość" - BZDURA! Markety biora takie ilości, że opłaca
@zdunek89: czy z biedronki , czy z innego sklepu, tyskie wszędzie jest takie same, woda na koncentracie z nutą chmielu, też nie wiadomo jakiego pochodzenia. Bzdury i tyle.
Komentarze (19)
najlepsze
- Po pierwsze koszty marketingu i dystrybucji produktu "firmowego" w przeciwieństwie do produktu marki własnej istnieją
- Wolumen sprzedażowy jest inny czyli wchodzi efekt skali
- Sieci handlowe na producentach wyciskają marże na jakie sobie w normalnej sytuacji nie mogą pozwolić
To wszystko wprost przekłada się na cenę dla konsumenta.
Komentarz usunięty przez moderatora
Po 3. Najbardziej bawi mnie argument - "to ten sam producent, więc ta sama jakość" - BZDURA! Markety biora takie ilości, że opłaca