@hurukan: dokładnie, w wielu krajach europejskich taki przepis istnieje i nic się wielkiego nie dzieje. Pieszy to taki sam uczestnik ruchu drogowego, tym bardziej, że każdemu z nas zdarza się być w takiej sytuacji
@hurukan: Bo tylko w Polsce, na drogach z bardzo dużym natężeniem ruchu (np. zakopianka) są pasy. W teranie zabudowanych owszem ma to sens. Jeżdżę codziennie zakopianką i gdybym miał się zatrzymywać za każdym razem jak przy pasach jest pieszy, to zderzak i maskę z tyłu bym co tydzień wymieniał. W Krakowie sytuacja jest o 180' inna i nie ma najmniejszego problemu z puszczeniem pieszego. Kładki, przejścia podziemne, obwodnice - tego typu
Od dawna przepuszczam pieszych, ale zdarza się że po prostu stoją przy przejściu. Cała teraz zabawa zaczyna się gdy za przejściem ustawią się panowie policjanci, którzy w dowolny sposób mogą interpretować czy pieszy miał zamiar przejść czy nie. Skok na kasę kierowców, nic więcej.
A świateł nie ustawia się wszędzie bo raz że to bardzo kosztowne i czasami po prostu niepotrzebne. Niektórzy nie mają problemów z rozpoznawaniem znaków.
@ostatni_i_sprawiedliwy: Proszę, masz na swoim zdjęciu - czyli tym z którego wyciąłeś swoje ujęcie "cwaniaczku". Lewy jest przysłonięty gałęziami. Jak podjedziesz bliżej to go zauważysz, bo to zdjęcie które wstawiłem to właśnie ujęcie chwilę później. No ale faktycznie - jak zapindalasz 100km/h po rondzie z kostki w centrum miasta to nie zauważysz ludzi.
Skandal! To koniec POlski. Wraz z tym przepisem zrównujemy się z takimi dzikimi krajami bez kultury jazdy jak Szwecja, Finlandia, Norwegia, Szwajcaria i Islandia.
Ujawnione niedawno wyniki badania Fundacji PZU pokazały, że kierowcy najczęściej ignorują pieszych stojących i oczekujących na możliwość przekroczenia przejścia. Aż 62 proc. badanych widząc stojącego pieszego utrzymywało prędkość lub nawet ją zwiększało. Zaledwie co czwarty kierowca zatrzymywał się, by przepuścić oczekującego na przejście człowieka. Z kolei aż 80 proc. badanych kierowców przepuszczało pieszych, którzy do przejścia akurat podchodzili (byli w ruchu).
Problemem jest to, że piesi i kierowcy są kompletnie nie wyedukowani pod względem poruszania się w mieście. Często gęsto nieostrożność pieszych jest po prostu kuriozalna to raz. Kierowcy też są często gęsto nieostrożni. Moim zdaniem powinniśmy po prostu tak konstruować nie tylko prawo o ruchu drogowym - ale same drogi - aby koegzystencja pieszych i samochodów była możliwie jak najmniej kolizyjna. Tak jest chociażby Danii czy w krajach zachodnich - gdzie w
Czy przepisy jakoś definiują "pieszego oczekującego na wejście na pasy"? W jakiej odległości od przejścia to "oczekiwanie na wejście na pasy" a w jakiej "oczekiwanie na autobus" lub "miejsce do prowadzenia rozmów ze znajomą"?
Czy przepisy przewidują jakąkolwiek penalizację rozmawiania i zatrzymywania ruchu w strefie "oczekiwania na wejście na pasy"?
Jeśli przejście jest przy ruchliwym chodniku, gdzie cały czas ktoś idzie wzdłuż jezdni - skutkiem powinno być całkowite zablokowanie ruchu?
Pięknie. Samochód jest cięższy ponad 1,5 tony od pieszego - to też się zmieni dzięki tej ustawie? Fizyki nie oszukają.
Najpierw powinna zostać poprawiona infrastruktura, a potem zmieniane przepisy. Przed każdym przejściem powinna być przestrzeń, "śluza", oznakowana i dobrze widoczna z daleka. I pieszy znajdujący się w niej powinien mieć bezwzględne pierwszeństwo (tak jak już teraz ma na pasach). Każda taka "śluza" powinna być też monitorowana 24 godziny na dobę i zarówno
Znam wiele przejść dla pieszych, gdzie w środku dnia ludzie przechodzą non-stop, a nie ma tam świateł. Samochody jedyne co mogą, to powolutku się wciskać między pieszych. Najlepszym przykładem są z resztą kurorty nadmorskie w szczycie sezonu. Czekać, aż nikt nie będzie wchodził na pasy można do późnego wieczora, względnie oberwania chmury.
W takiej sytuacji przepis ten będzie łamany permanentnie, ale karani będą jedynie ci, którzy będą mieli pecha i zostaną przyłapani...
@p4ws: Wiele zależy od otoczenia i miejsca w jakim się poruszasz. Nie jesteś sam na drodze i tak jak pieszy musi zaakceptować to, że na autostradę nie można mu włazić, tak Ty musisz zaakceptować to, że są miesca z takim natężeniem ruchu pieszych, że Tobie będzie źle przejechać (zabytkowe centrum miasta, wejście na dużą plażę w środku sezonu itp). Nie możesz oczekiwać, że drogi będą doprowadzone wszędzie i wszędzie jazda będzie
@p4ws: jeżeli obawiasz się że będziesz czekał wieczność na przejechanie przez pasy w nadmorskim kurorcie zawsze możesz zostawić samochód 3 przecznice dalej i dojść do plaży pieszo. A jak już musisz wjechać do kurortu samochodem to zamiast "wciskać się między pieszych" po prostu poczekaj, prędzej czy później ktoś cię wpuści albo strumień pieszych się skończy.
Zresztą wciskanie się między pieszych pozostaje tak samo nielegalne jak było do tej pory, więc te
Przepis jak przepis, ale ja bym najpierw zaczął uczyć pieszych poruszania się po drodze. Nic chyba tak nie wkurza jak dojazd do przejścia, specjalnie zwalniam, nawet z zamiarem zatrzymania jeśli będzie potrzeba,a pieszy jak jakiś tępak patrzy się ciągle w prawo nawet nie widząc, że się zatrzymuję...
Komentarze (232)
najlepsze
Kładki, przejścia podziemne, obwodnice - tego typu
A świateł nie ustawia się wszędzie bo raz że to bardzo kosztowne i czasami po prostu niepotrzebne. Niektórzy nie mają problemów z rozpoznawaniem znaków.
Proszę, masz na swoim zdjęciu - czyli tym z którego wyciąłeś swoje ujęcie "cwaniaczku". Lewy jest przysłonięty gałęziami. Jak podjedziesz bliżej to go zauważysz, bo to zdjęcie które wstawiłem to właśnie ujęcie chwilę później. No ale faktycznie - jak zapindalasz 100km/h po rondzie z kostki w centrum miasta to nie zauważysz ludzi.
Czy przepisy przewidują jakąkolwiek penalizację rozmawiania i zatrzymywania ruchu w strefie "oczekiwania na wejście na pasy"?
Jeśli przejście jest przy ruchliwym chodniku, gdzie cały czas ktoś idzie wzdłuż jezdni - skutkiem powinno być całkowite zablokowanie ruchu?
Wtedy kilka
Najpierw powinna zostać poprawiona infrastruktura, a potem zmieniane przepisy. Przed każdym przejściem powinna być przestrzeń, "śluza", oznakowana i dobrze widoczna z daleka. I pieszy znajdujący się w niej powinien mieć bezwzględne pierwszeństwo (tak jak już teraz ma na pasach). Każda taka "śluza" powinna być też monitorowana 24 godziny na dobę i zarówno
@slawpe13: Akurat ten argument jest bez sensu. Tir jest cięższy o kilkanaście ton od samochodu. Nie zmienia to jego pierwszeństwa.
W takiej sytuacji przepis ten będzie łamany permanentnie, ale karani będą jedynie ci, którzy będą mieli pecha i zostaną przyłapani...
Zresztą wciskanie się między pieszych pozostaje tak samo nielegalne jak było do tej pory, więc te