Policja przesłucha świadka, a potem wystawi mu PIT
Zwrot utraconego dochodu czy zarobku, jaki otrzymuje obywatel wezwany na policję, podlega opodatkowaniu - twierdzi minister finansów i zmienia wcześniejsza interpretację podatkową. W końcu - jak wynika z uzasadnienia - to zwrot dochodu czy zarobku, a te przecież są opodatkowane.
artiko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 58
Komentarze (58)
najlepsze
Moim zdaniem najgorsza w tym wszystkim to jest koncepcja interpretacji przepisow, ktora powoduje, ze przepisy moga sie diametralnie zmieniac w locie z dnia na dzien.
PS Może i ma to jakiś sens, ale fakt, że się tym zajęli dowodzi, że nie potrafią ustalić priorytetów. Przeciekają miliony a tam ktoś zajmuje się pierdołami bez znaczenia dla budżetu
A zajmują się tym jakbyś był w sądzie jako świadek 30 dni w miesiącu. I co drugi obywatel.
@Bialy88: a zdajesz sobie sprawe ile swiadkow w ciagu jednego dnia jest przesluchiwanych? Ostatnio moj kolega dostal 650zl zwrotu za dojazd.
Generalnie troche tej kasy jednak jest. Na pewno jest to kilkadziesiat milionow rocznie.
Przynajmniej tak jest w przypadku przepisów budowlanych, p/poż, sanepidu, bo z tym mam na co dzień do czynienia.
Sorry bardzo ale wnioskujac z przepisow nie mozna tego nazwac wynagrodzeniem. Wynagrodzenie jest wtedy gdy dobrowolnie stawiamy sie w okreslonym miejscu. Tutaj mamy obowiazek narzucony przepisami. Swiadek musi stawic sie pod rygorem doprowadzenia sila. Nie mozna mowic tutaj o wynagrodzeniu, poniewaz o
Niech sobie dowalą karę