On się nazywa ASSelBORN już wiemy z kim mamy do czynienia jak nie z biurokratycznym euromajdanowym wypierdkiem, któremu nie mieści się w głowie że Polska nie musi wcale się słuchać uni, niemec czy też mikroskopijnego lukemburga.
Ja rozumiem polskie "autorytety", ale kuźwa już chyba cały świat znalazł sobie temat zastępczy o którym będzie gadać przez następne 4 lata. Jakby nie było większych problemow w Europie.
Komentarze (79)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora