Na zdrowy rozsądek: samolot wpadając w którąkolwiek wieżę rozpieprzył dziesiątki słupów nośnych nagrzewając pozostałe stalowe instalacje do wysokich temperatur. Wszystko się #!$%@? jarało naokoło, jakim cudem taki budynek miał zachować swój kształt gdy wszystko było rozgrzane do czerwoności? Niech będzie i 1000 stopni, ale co to zmienia? Twardość stali i tak #!$%@? strzela. No i wreszcie: po #!$%@? wysadzać budynek (wg. teorii spiskowych), który cały fajczy się od środka i prawdopodobnie sam
@cooles: Wysadzenie ma na celu kontrolowane zapadanie wieży. Mniejsze straty niż gdyby przewrócił się na inne obiekty. Nie jestem ekspertem, ale zaminowanie budynku w 1 godzinę to raczej za krótki okres czasu. Jeśli już, to ładunki były założone przed uderzeniem samolotu. A to oznaczałoby, że USA wiedziało o ataku i było bezsilne ( lub celowo bezsilne).
Mój profesor kiedyś stwierdził. Gdyby WTC były z belek drewnianych oczywiście dobrze zabezpieczonych ogniowo), to wytrzymałyby ten pożar i by stały do dzisiaj.
@Klopsztanga: "A gdy wędrowali ze wschodu, napotkali równinę w kraju Szinear i tam zamieszkali. 3 I mówili jeden do drugiego: «Chodźcie, wyrabiajmy cegłę i wypalmy ją w ogniu». A gdy już mieli cegłę zamiast kamieni i smołę zamiast zaprawy murarskiej, 4 rzekli: «Chodźcie, zbudujemy sobie miasto i wieżę, której wierzchołek będzie sięgał nieba, i w ten sposób uczynimy sobie znak, abyśmy się nie rozproszyli po całej ziemi»."
A' propos topienia stali. Kiedyś jeszcze w gimbazie był taki Michał co zawsze był przygotowany na lekcje, zawsze miał zadania domowe, dobrze się uczył itp. Pewnego dnia pojechałem na rower i koło Biedronki jak chciałem przejechać na drugą stronę ulicy(jechałem po ścieżce rowerowej przy chodniku) patrzę na prawo- nic nie jedzie, na lewo też no to jadę, a że światło miałem zielone to niczego się nie bałem i później jeszcze przez park
@Dacjan: W podstawówce, któregoś dnia niespodziewanie nie było Romka, a dotychczas był każdego dnia. Okazało się, że w tym dniu matematyczka zrobiła, trudną kartkówkę wszyscy polegli, tylko Romek mógł napisać w innym terminie ale wiedział czego się spodziewać. Przypadek, nie sądzę.
@Dacjan: Zobacz link w powiązanych o mitach. Po drugie większej bzdury niż to, że jadal tam codziennie nie słyszałem. To czkowiek biznesu, że 100 dni w podróżach.
Pierwszy przypadek zawalenia sie stalowej konstrukcji pod wplywem pozaru. Pan rozgrzal do 1800 a nie 1500 ciekawe dlaczego? Ciekawe jak dlugo rozgrzewal? Zakop eksperyment nie ma zadnego zwiazku z warunkami panujacymi w wiezach.
Gdyby USA stało za zamachem, to wyobraźcie sobie jaka jest różnica w odbiorze aktu terroryzmu. Samolot wali w wieżę, samolot wali w wieżę, a ta się zawala. No jaka to różnica w odbiorze tego ataku? Żadna. Więc po co ktoś miałby robić kontrolowane wyburzenie? Samo przyje..nie samolotem w wieżę i tak daje efekt, nie trzeba nic już robić.
@Fagaldo_Antonio: wyobraź sobie, że w obydwie wieże WTC wlatują samoloty, na początku szok i niedowierzanie, wszyscy zaskoczeni i rozemocjonowani, ale one się tak palą i palą, dymią i dymią, telewizja transmituje to cały czas na bieżąco powtarzając do znudzenia moment uderzenia drugiego samolotu, eksperci w studiu wyczerpali temat, brakuje im już słów komentarza, widowisko zaczyna się robić nużące, wszyscy zaczynają się nudzić, pożar powoli dogasa, coraz mniej dymu, emocje zdążyły już
to niech kowal teraz udowodni ze w tej temp stal sie wygnie, ale paszporty "terrorystow" pozostana w stanie nienaruszonym :) i dlaczego wtc 7 sie zawalil skoro nic w niego nie dupnelo oraz czemu zniknely wszystkie nagarnia z kamer przemyslowych w okolicy pentagonu ktory podobno tez zostal trafiony samolotem :)
Komentarze (280)
najlepsze
3 I mówili jeden do drugiego: «Chodźcie, wyrabiajmy cegłę i wypalmy ją w ogniu». A gdy już mieli cegłę zamiast kamieni i smołę zamiast zaprawy murarskiej, 4 rzekli: «Chodźcie, zbudujemy sobie miasto i wieżę, której wierzchołek będzie sięgał nieba, i w ten sposób uczynimy sobie znak, abyśmy się nie rozproszyli po całej ziemi»."
Rdz 11
Weź no
Zobacz link w powiązanych o mitach. Po drugie większej bzdury niż to, że jadal tam codziennie nie słyszałem. To czkowiek biznesu, że 100 dni w podróżach.
@kto-kolwiek: Jasne... Oprócz tysięcy ton gruzu z jednej z wież ale kto by się tym przejmował...