Z grubsza nie mówi b. głupio, ale diagnozę ma złą. To nie klin podatkowy jest głównym sprawcą niskiej dzietności. To rynek pracy straszący bezrobociem i kultura pracy tam, gdzie ta praca jest, polegająca na tym, że się kobietom bardziej lub mniej wprost mówi, że jak zajdą w ciążę, pójdą na urlop to nie mają do czego wracać albo mogą się pożegnać z awansem i podwyżką. Prawo mające chronić kobiety w takiej sytuacji
@TripleICZ: Kultura pracy to nie efekt podatków a pazerności firm i ogólnego przyzwolenia na takie zachowanie, które sprawia też, że wciska się w Polsce towar gorszej jakości za wyższą cenę, a zwyczajne konto w banku może kosztować 14zł/miesiąc. 500+ może też wpłynąć na zmianę w traktowaniu pracownika, bo kobieta, która dostanie 1000zł nie siądzie ochoczo na kasie za 1600, dziękując jeszcze pokornie Niemcowi lub Portugalczykowi za stworzenie takiej możliwości.
@pro2112: Bullshit za przeproszeniem. Dzieci się nie rodzą w rodzinach w których główną 'wartością' jest konsumpcjonizm. Wszystkie kraje zachodniej europy borykają się z brakiem przyrostu naturalnego (wśród rodowitych). Żyjemy w czasach w których w tym samym dniu możesz zjeść sniadanie u babci w podwarszawskiej wsi a popołudniu pozjeżdżac na nartach w Alpach. Na wakacje możesz lecieć w dowolne miejsce na świecie. Telewizja i szkoła wmawiają ci, że musisz mieć jeszcze lepszy
Komentarze (201)
najlepsze
No i jak teraz jest wiarygodne te #!$%@??