Cześć dalej u mnie lipa niby są zlecenia ale marne
może znalazł by sie ktoś kto miałby jakieś konkretne zlecenia dla mnie pomogliscie już mi ale ja cały czas mam kryzys ze tak powiem będę wam naprawdę wdzięczny sprawa w sądzie jest 14 marca jak ja wygram to będę na plusie
kris_zy89 z- #
- #
- #
- #
- 96
- Odpowiedz
Komentarze (96)
najlepsze
Może po prostu uznali, że skoro masz długi to świadomie zaciągałeś kredyty lub nie płaciłeś opłat a skoro żyjesz na koszt innych to dlatego nie chcieli Ci dać pracy?
Tak się też w sumie zastanawiam, bo jesteś przedstawiany jako bohater, że podjąłeś walkę i chcesz ratować rodzinę - bardzo szlachetne zachowanie tylko długi, no właśnie te długi to mi nie daje spokoju,
Pracodawca dawał wpisy i to Cie zniszczyło? no nie no błagam Cie nie pisz mi takich rzeczy,
@FeelTheEnergy: Często osoby zadłużone postrzegane są jako pracownicy podwyższonego ryzyka. Każda praca związana z dostępem do gotówki, finansów itp., rodzi- po stronie pracodawcy- ryzyko, że pracownik postawi wszystko na jedną kartę by "się odbić"- robiąc w ten czy inny sposób manko.
Ja #!$%@?ę, w dzisiejszych czasach nawet analfabeta może redaktorem...
"Witam, przepraszam trochę mi wstyd, że muszę zmieścić takie ogłoszenie, ale nie jest to moja wina" - tak zaczyna się ogłoszenie pana Krzysztofa. Autor wyjaśnia w nim, że wykona niemal każdą pracę za jedzenie oraz leki dla żony. Na pomoc nie musiał długo czekać. Co dziś dzieje się ze słynnym ogłoszeniodawcą?
Choć w internecie ogłoszeń o pracę nie brakuję, to ten anons był wyjątkowy. "Potrzebuje
Historią pana Krzysztofa zaczyna interesować się coraz więcej osób. Pojawiają się też pierwsze podejrzenia i głosy ludzi wątpiących w szczere intencje Krzysztofa. W odpowiedzi ten wyjaśnia, że nie jest naciągaczem, a to, że nie podaje swoich danych osobowych wynika z obawy przed reakcją bliskiego otoczenia. -"Nie chciałbym, aby moje dzieci ponosiły konsekwencje tego, że w domu jest trudna sytuacja". W końcu - by nikt nie
Spotykaną, szemraną praktyką jest próba dogadania się pracownika z pracodawcą tak, żeby oficjalnie na umowie była minimalna krajowa, a reszta wypłacana pod stołem. Wtedy komornik zabiera z pensji mniej. Taka propozycja może się nie spodobać pracodawcy.
Nie