@megawatt: On nie jest antyrowerowy bo sam na rowerze po Krakowie śmiga. On jest przeciw idiotycznym stowarzyszeniom rowerowym, które wmawiają ludziom że rower jest najwazniejszy na drodze.
A co do różnic - różnica jest taka, że masz prawo się spodziewać, że na przejście wchodzi tylko pieszy, a więc coś, co jest znacznie wolniejsze niż rowerzysta. Możesz założyć, ze jeśli spojrzałeś i nikogo obok nie widzisz, to nikt nie wejdzie. Z rowerem
Z rowerem już niekoniecznie, bo rower jadący 20km/h to 5.5m/s - czyli może Ci się na pasach pojawić dosłownie znikąd.
A obowiązek zatrzymania roweru przed przejściem by nie wystarczył? Przecież jak się zatrzyma to będzie miał prędkość 0 km/h więc go będzie super widać.
Typowe #!$%@?ństwo - "hurr durr rowerem przejechać nie wolno". Zero sensu, zero zastanowienia się, tylko "nie wolno i już, bo czasem jakiś seba śmignie sobie 30 km/h po pasach, to zakazać trzeba wszystkim"
Ile to jest takich bzdurnych przepisów, które uprzykrzają życie rozsądnym ludziom tylko dlatego, że jakiś kretyn kiedyś zostawił mózg w domu...
I jeszcze to idiotyczne tłumaczenie: "i tak jedzie dwa albo trzy razy szybciej niż pieszy". Ten gościu nie
@Sibuyas: wiesz to jest ogólny problem myślenia w naszym kraju. po prostu państwo zakłada, że ludzie to idioci i próbuje regulować wszystko co się da bo znajdzie się 1 idiota na 100, który bez regulacji zrobi sobie krzywdę (co de facto i tak nic nie daje bo jak ktoś jest debilem i jeździ ponad 30km na przejściach czy też przejazdach rowerowych to sam prosi się o kalectwo). Ja nawet na przejazdach
W kontekście jazdy po przejściu - (3:24) Ma być i będzie ten przepis, ponieważ inna jest dynamika ruchu pieszego, a inna rowerzysty. W takim razie dlaczego istnieje coś takiego jak przejazd rowerowy? Czym w kontekście bezpieczeństwa różni się jazda po przejściu od jazdy po przejeździe rowerowym metr obok? (4:21): To jest zaskoczenie, rower na przejściu dla pieszych. Widok z perspektywy kierowcy: przejście, przejazd. Jak rowerzysta na przejeździe wyłania się z tłumu pieszych
@seattle: Kiedy masz ścieżkę rowerową to masz odpowiedni znak pionowy, więc kierujący ma świadomość (przynajmniej powinien mieć), że może wlecieć pędzący rowerzysta, przy samym przejściu kierowca nie spodziewa się pędzących rowerzystów.
@TomdeX: Istnieją przejazdy rowerowe na ciągach pieszo-rowerowych (chodnik z dopuszczonym ruchem rowerzystów), nie musi być ścieżki rowerowej. Z mojej obserwacji jako rowerzysty wynika, że ~ 90% kierowców wyjeżdżając z drogi podporządkowanej blokuje przejazdy, a ~ 50% nie ustępuje pierwszeństwa skręcając w drogę poprzeczną, tak bardzo są uświadomieni w przepisach i istniejącej infrastrukturze.
Co za #!$%@? tego głupiego kutafona. #!$%@? przepis i tyle. Lepiej by bylo wprowadzic przepis zeby rowerzysta musiał się tylko zatrzymać przed przejsciem dla pieszych w celu rozglądnięcia, niż schodzenie z roweru. Wkuriwa mnie ten gościu nieziemsko. Robienie idiotów z ludzi #!$%@?. Tak samo przepis, że nie moge na czerwonym świetle przejść gdy nikt nie jedzie.
@fajfoklok: On, tak jak policja, jest od propagowania przepisów obowiązujących a nie od wymyślania co jest a co powinno być Natomiast jest ogromna różnica między pieszym a rowerzystą poruszającym się w kierunku poprzecznym do auta i nie chodzi tu o prędkość a o moment zatrzymania lub uskoczenia Pieszy w tym zakresie jest dużo sprawniejszy, chodzę pieszo i jadę rowerem i autem i to sam odczuwam
No wlasnie dobrze powiedziane. "Kolaze" to takie hybrydy sa. Raz uwazaja sie za pelnoprawnych uczestnikow drogjak auta, a jak im to #!$%@? akurat nie pasi to #!$%@? jak piesi. Zero przestrzegania swiatel i znakow...
Dokładnie. Tego k* nienawidzę u większości pedalarzy. Jezdnią, po pasach, po chodniku i z powrotem na jezdnie. Bo co będzie księciunio stał na czerwonym, albo ustępował pierwszeństwo samochodom wyjeżdżając z podporządkowanej.
Ale to jest wina Policji, jak by każdy jełop jadący po chodniku dostał mandat to zaraz by się nauczyli.
@Tojestdobrejakjasnygwintbrokuly: Ta. Od razu by było, że się psy "czepiają", terroryzują, nie mają co robić. Kierowca złapany na przejeździe na czerwonym jakoś się nie będzie tłumaczył tym, że jechał powoli.
@manwe: #!$%@? ale od tego są oni, takie mamy przepisy i trzeba się stosować. Zaraz by powstało więcej ścieżek itp bo nawet kierowcy by za tym postulowali. Ja nie mówię też o jeździe powoli a o #!$%@? pomiędzy pieszymy podczas gdy obok biegnie pięna droga, lubisz ekstremę to won na asfalt. Jak ktoś jedzie powoli z szacunkiem do pieszych to mogę to zaakceptować bo jednak kierowcy też często są mało wyrozumiali
@Tojestdobrejakjasnygwintbrokuly: Ja osobiscie jestem zwolennikiem miekkiej umowy. Na zasadzie ty sie przesun to i ja sie zmieszcze. Ale dzisiejsze spoleczenstwo jest mocno roszczeniowe BO MI SIE #!$%@? NALEZY - wiec lepiej niech beda przepisy i niech to bydlo reguluje .
@szaremyszki: nie no do czasu jak jedziesz grzecznie i nikomu nie przeszkadzasz to ok, ale dokładnie jak mówisz "JA JADE Z DROGI BO JADE UWAGA" ale taka postawa dotyczy też wielu kierowców. Wydaje mi się, że naszemu społeceństu polskiemu brakuje szacunku do drugiej osoby i tony zdrowego rozsądku. Sam często łamię przepisy jak są głupie (przechodzę na czerwonym jak jest pusto, jadę rolkami po drodze dla rowerów jak nikomu nie przeszkadzam
Przepis tak samo życiowy jak wymóg zatrzymania pojazdu na zielonej strzałce. Podobnie jak rowerzyści na przejściach, niemal wszyscy kierowcy przejeżdżają powoli przez skrzyżowanie na zielonej strzałce. Nie ma to zupełnie sensu, żeby się zatrzymać do przepisowego zera, podobnie jak nie ma sensu przeprowadzanie roweru przez przejście skoro może cię wyprzedzi gość na rolkach lub hulajnodze. Jeśli ktoś nie rzuca się pod nadjeżdżające auto to nie ma znaczenia czy jest to rowerzysta przejeżdżający
"Rowerzysta jest z natury nieostrożny" ( ͡°͜ʖ͡°) Tyle w wypowiedziach głównego bohatera bzdur, że włos się jeży. Ogólnie po przeanalizowaniu jego argumentów wynika, że przepisy są z d**y i "nie, bo nie". Zwłaszcza zakaz jazdy po chodniku - przecież to jest bezpieczniejsza opcja! Rowerzysta nie chce pakować się pod koła. Kierowcy nie chcą rowerów zawalających pasy. I nikt chyba jeszcze pieszego nie przejechał rowerem na śmierć.
Komentarze (220)
najlepsze
Bo z tego co wiem to pan Dworak jest ekspertem od prawa drogowego, ale jest antyrowerowy - http://ibikekrakow.com/2011/06/30/marek-dworak-%E2%80%93-najwiekszy-hamulcowy-zrownowazonego-transportu-w-krakowie/
A co do różnic - różnica jest taka, że masz prawo się spodziewać, że na przejście wchodzi tylko pieszy, a więc coś, co jest znacznie wolniejsze niż rowerzysta. Możesz założyć, ze jeśli spojrzałeś i nikogo obok nie widzisz, to nikt nie wejdzie. Z rowerem
A obowiązek zatrzymania roweru przed przejściem by nie wystarczył? Przecież jak się zatrzyma to będzie miał prędkość 0 km/h więc go będzie super widać.
Ile to jest takich bzdurnych przepisów, które uprzykrzają życie rozsądnym ludziom tylko dlatego, że jakiś kretyn kiedyś zostawił mózg w domu...
I jeszcze to idiotyczne tłumaczenie: "i tak jedzie dwa albo trzy razy szybciej niż pieszy". Ten gościu nie
Komentarz usunięty przez moderatora
W takim razie dlaczego istnieje coś takiego jak przejazd rowerowy? Czym w kontekście bezpieczeństwa różni się jazda po przejściu od jazdy po przejeździe rowerowym metr obok?
(4:21): To jest zaskoczenie, rower na przejściu dla pieszych.
Widok z perspektywy kierowcy: przejście, przejazd. Jak rowerzysta na przejeździe wyłania się z tłumu pieszych
@muak47: I co, przepisy zmienią to czy tacy ludzie się upośledzeni?
Natomiast jest ogromna różnica między pieszym a rowerzystą poruszającym się w kierunku poprzecznym do auta i nie chodzi tu o prędkość a o moment zatrzymania lub uskoczenia
Pieszy w tym zakresie jest dużo sprawniejszy, chodzę pieszo i jadę rowerem i autem i to sam odczuwam
Dokładnie. Tego k* nienawidzę u większości pedalarzy. Jezdnią, po pasach, po chodniku i z powrotem na jezdnie. Bo co będzie księciunio stał na czerwonym, albo ustępował pierwszeństwo samochodom wyjeżdżając z podporządkowanej.
@Tojestdobrejakjasnygwintbrokuly: Ta. Od razu by było, że się psy "czepiają", terroryzują, nie mają co robić. Kierowca złapany na przejeździe na czerwonym jakoś się nie będzie tłumaczył tym, że jechał powoli.
Zwłaszcza zakaz jazdy po chodniku - przecież to jest bezpieczniejsza opcja! Rowerzysta nie chce pakować się pod koła. Kierowcy nie chcą rowerów zawalających pasy. I nikt chyba jeszcze pieszego nie przejechał rowerem na śmierć.
Jeśli są ścieżki to powinni jeździć po ścieżkach, tutaj mowa jest o sytuacji albo droga albo chodnik i w takim wyborze chodnik jest bezpieczniejszy.
A kogo obchodzi, czy piesi są bezpieczni? Zlikwidujmy chodniki, zostawmy same ulice - samochodem wygodniej się jeździ.