Chciałbym sobie kiedyś zacząć hodować mróweczki, najpierw w jednym formikarium a potem w drugim inny gatunek. Po jakimś czasie, kiedy kolonie by były odpowiednio rozbudowane, kupiłbym trzecie formikarium i połączył tamte dwa z nim. Tylko w tym pustym środkowym umieszczałbym jedzenie. Wymusiłoby to wojnę o zasoby. Chciałbym zobaczyć jak jedna kolonia szturmuje środek i wypiera wrogów. :3
@1984: problem z takimi eksperymentami jest taki, że są właściwie bezcelowe... zawsze wiesz kto wygra, i wygra szybko. Nie będzie walki o zasoby, jeżeli wrzucisz tam zwykłe, czarne mrówki z ulicy (Lasius niger) to wyrżną cokolwiek innego im przeciwstawisz... i zawsze tak będzie, że wiadomo który gatunek wygra: większość mrówek nie wyewoluowała do walki z innymi. A jeżeli gatunki będą te same lub podobne... wygra liczba.
Ludzie podobnie chcą uciec z naszej planetki:) i bardzo dobrze, bo taka jest kolej rzeczy. Mała cywilizacja mrówek, która czuje, że tam dalej jest coś więcej.
@dad1111: puder ? pewnie mówisz o mieszaninie alkoholu i talku. Nakładasz to na ścianki formikarium, alkohol odparowuje i zostaję talk. Mrówka wchodząc po ściance wchodzi na drobiny talku i razem z nimi odpada od ściany. Trzeba to uzupełniać w zależności od wielkości kolonii(od kilku tygodni do kilku miesięcy).
Komentarze (112)
najlepsze
Ja zawsze chciałem trzymać gmachówkę