Cebulactwo, Malkontenctwo, Bojaźń - grzechy główne emigranta
Pomoc udzielona ponad 300 Wykopowiczom wyjeżdżającym na emigrację dała mi ogląd na to, co przeszkadza ludziom osiągnąć sukces za granicą. Dzielę się swoimi spisanymi przemyśleniami i obserwacjami.
sorek z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 221
Komentarze (221)
najlepsze
Pierwszy - cebulactwo osobiste, własne. Ktoś chce chomikować funty i oszczędzać na czym się da? Proszę bardzo, mi nic do tego.
Drugi - cebulactwo zewnętrzne i podniesione do rangi cnoty, co do której trzeba wszystkich uświadomić. Taki przykładzik: wracamy z Rochdale z wycieczki razem ze znajomymi. Zatrzymujemy się po drodze, bo jeść się chce. Każdy bierze, co mu tam akurat
@lsh o dwóch takich co 10 lat przyjaźni zaprsepaścili przez chleb za £1.29.. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
"To, że istnieje sklep Poundland, gdzie wszystko jest po funcie (oprócz tego co nie jest) nie oznacza, że wszystko w tym sklepie jest po pięć złotych. Dobrym ćwiczeniem na "świadomość zarobkową" jest wyobrażenie sobie, że jest się w polskim sklepie i wszystko kosztuje złotówkę. Jeśli w Polsce zapłacilibyśmy za dany produkt złotówkę, to w Wielkiej Brytanii nie powinniśmy mieć oporów z zapłaceniem za
W UK za zarabiasz np. 1300 jednostek
W Polsce niech będzie 2000 jednostek
I teraz zaczynasz porównywać co ile jednostek kosztuje i gdzie stać cię na więcej
Może zastanowić sie na poruszaniem sie w innych kregach??
Doły istnieją w kazdym społęczeństwie, nie wiem teza, że doły społęcznej
@matcheek: Pieknie powiedziane( ͡° ͜ʖ ͡°)
A co do zawodów medycznych, jeśli kuli na studiach łacinę, a z angielskim mają kłopot to może faktycznie niech nie wyjeżdżają. ;) Nie doceniasz tej grupy zawodowej.
Na samym wykopie widać wpisy myślę, że spokojnie kilkudziesięciu (a może i więcej, nie śledzę wszystkiego) specjalistów różnych branż, którzy emigrowali. Na pewno procentowo
No to go #!$%@? teraz pozamiatales siłą argumentu.