@Tribolonutus: tu nawet nie chodzi o koszt zabawek, i tylko o zrobienie komus krzywdy. ja latam racingowa 250 , i jak czasami zdaza sie przepajacowac to mnie zimny pot oblewa , ze to sie #!$%@? komus na samochod, na dom, etc. [ latam na lakach i innych parkach z FPV, ale zdarza sie przegiac pale , wiem glupi jestem ] moj kopter wazy pol kilo , dji sporo wiecej.
Ten algorytm na wypadek utraty sygnału to jest na poziomie ucznia podstawówki: "JEŻELI jest przeszkoda TO leć 30 metów w górę W PRZECIWNYM RAZIE leć naprzód" :D . Najprościej i najbezpieczniej było by gdyby w sytuacji braku sygnału dron wracał w miejsce ostatniej łączności po drodze którą odbył wcześniej. Teraz wystarczy jeden wieżowiec i wylatuje w kosmos! Przy okazji o mały włos a by zahaczył o te anteny (wątpię, że je "widział").
co do przepisów, które tutaj cytujecie, w każdym kraju są inne. W Polsce można latać tak jak @piszmaile napisał. Ale w Niemczech jest inaczej. Nie znam dokładnie niemieckich przepisów, ale znając trendy ustawodawców, na pewno bez licencji nie można latać w mieście.
co do filmiku, nie rozumiem tego gościa, który to nagrywał. skoro chciał zrobić zdjęcie wschodu słońca to powinien się ustawić z nadajnikiem po zachodniej stronie tej wierzy, tak żeby nie
1) Operator - kompletny debil. copter 500m od niego? czyli lata totalnie bez widoczności sowjego drona i to w centrum miasta!! Dla mnie dożywotni zakaz puszczania nawet latawca w parku i słona grzywna. 2) Phantom - dobrze opracowany algorytm i sensory kolizyjne. Szczęście, że nie wystawała antena z wieży nad dronem. Jedynie co martwi to prędkość zbliżania się do przeszkody trochę za szybko.
@monarchista: nawet już w 4-wirnikowcach da się uzyskać jako-taką stabilność po utracie jednego śmigła/ramienia/silnika, a w 6,8 wirnikowcach to masz spore szanse że nawet nie poczujesz że latasz bez jednego z śmigieł, bo elektronika skorygujes sterowanie pozostałymi i będzie utrzymywać nadal i stabilnosć i latalność, tyle że z mniejszym zapasem przyspieszeń i udźwigu
Mam nadzieję, że przejdzie ta nowelizacja ustawy i latać dronami, zwłaszcza w mieście, będzie można tylko z licencją, bo serio niektórzy nie mają ani doświadczenia, ani wyobraźni i na przykład latają sobie przy elementach drogiej, miejskiej infrastruktury, 350m nad głowami ludzi w centrum wielkiego miasta 1,5-kilogramowym, amatorskim sprzętem.
Bez żartów, to jest jakaś żenada. Taki dron spadający z 350m osiągnąłby ogromną prędkość. Gdyby nie było oporów powietrza wychodzi 300km/h, w rzeczywistości byłoby
Jak zresztą widać te maszynki też nie są takie głupie. Zdrowy rozsądek operatorów i tak jest najważniejszy ale bez przesady że zgodnie z nowymi przepisami z września ja jako modelarz hobbysta nie mogę polatać sobie customowym quadro u mnie na wsi, na mojej ziemi. Model 2kg, działka 90x90. Mówię oczywiście o wysokości <100m. Niby kto i jak mnie sprawdzi ale stosuje się do przepisów i póki co maszyny stoją
@tmekuu: co innego na wsi na wysokości <100m, a co innego w centrum Berlina na wysokości 350m.
zniszczonego czego?
Nadajnika. To jest wieża telewizyjna, według komentarza na youtube, jest na niej kilka nadajników o mocy 100kW każdy. Dalej komentator wyraża przekonanie, że tylko kompletny, absolutny idiota wpadłby na pomysł, by koło takich nadajników latać dronem sterowanym falami radiowymi.
@eddie-bauer: Tak się składa, że należę do sekcji modelarskiej jednego z polskich aeroklubów. Latamy w strefach wyznaczonego pasa, każdy członek sekcji jest ubezpieczony, znamy przepisy i się ich rygorystycznie trzymamy. Takie latanie jak zaprezentował koleś z filmiku jest poniżej pasa. Trzeba przyznać, że ujęcia zrobił fajne ale mógł doprowadzić do poważnego wypadku. Dodatkowo latanie takimi zabawkami w pobliżu masztu z nadajnikami...ręce opadają.
Komentarze (102)
najlepsze
co do filmiku, nie rozumiem tego gościa, który to nagrywał. skoro chciał zrobić zdjęcie wschodu słońca to powinien się ustawić z nadajnikiem po zachodniej stronie tej wierzy, tak żeby nie
2) Phantom - dobrze opracowany algorytm i sensory kolizyjne. Szczęście, że nie wystawała antena z wieży nad dronem. Jedynie co martwi to prędkość zbliżania się do przeszkody trochę za szybko.
@monarchista: nawet już w 4-wirnikowcach da się uzyskać jako-taką stabilność po utracie jednego śmigła/ramienia/silnika, a w 6,8 wirnikowcach to masz spore szanse że nawet nie poczujesz że latasz bez jednego z śmigieł, bo elektronika skorygujes sterowanie pozostałymi i będzie utrzymywać nadal i stabilnosć i latalność, tyle że z mniejszym zapasem przyspieszeń i udźwigu
Bez żartów, to jest jakaś żenada. Taki dron spadający z 350m osiągnąłby ogromną prędkość. Gdyby nie było oporów powietrza wychodzi 300km/h, w rzeczywistości byłoby
Jak zresztą widać te maszynki też nie są takie głupie. Zdrowy rozsądek operatorów i tak jest najważniejszy ale bez przesady że zgodnie z nowymi przepisami z września ja jako modelarz hobbysta nie mogę polatać sobie customowym quadro u mnie na wsi, na mojej ziemi. Model 2kg, działka 90x90. Mówię oczywiście o wysokości <100m. Niby kto i jak mnie sprawdzi ale stosuje się do przepisów i póki co maszyny stoją
Nadajnika. To jest wieża telewizyjna, według komentarza na youtube, jest na niej kilka nadajników o mocy 100kW każdy. Dalej komentator wyraża przekonanie, że tylko kompletny, absolutny idiota wpadłby na pomysł, by koło takich nadajników latać dronem sterowanym falami radiowymi.