Ponieważ na co dzień w pracy dbam aby komputery w firmie pracowały bez zarzutu doszedłem do wniosku, że przydałoby się trochę narzędzi. Czasem trzeba coś rozkręcić, wyczyścić czy wymienić więc doszedłem do wniosku, że jeden śrubokręt to trochę za mało. Dlatego postanowiłem poprosić mojego szefa o zakup kilku niezbędnych w takiej pracy narzędzi. Szef okazał zrozumienie i przekazał moją prośbę specjaliście do spraw zaopatrzenia.
Już następnego dnia doszła do mnie bardzo miła informacja, że narzędzia zostały zakupione. To co otrzymałem przeszło jednak moje najśmielsze oczekiwania.
Całość kryła się w niepozornym pokrowcu A w środku same skarby
Komentarze (92)
najlepsze
PS Ciesz się, że ci wiertarki* i szpachelki nie kupili.
[EDIT]
* ktoś mnie uprzedził
Tu chodzi o precyzje. Kopnac kazdy glupi mozne, ale dobrze stuknac kluczem to finezja.
Tak więc jest to pojęcie szeroki odnoszące się do ludzi zajmujących