@madeinhome: @Elrondka88: Koleś robi miny jakby robił kloca czasami, spina się. Nie chce być upierdliwy, ale to raczej nie może być określone jako "od niechcenia".
Stwierdzenie zawarte w tytule, tzn. "gdy cover jest lepszy niż oryginal" i im podobne oparte w całości na li tylko subiektywnych odczuciach i wrażeniach są pozbawione wartości merytorycznej (substancji, znaczenia, treści, przekazu - wyrażają jedynie upodobanie autora słów), a zatem zasadniczo i kategorycznie nie mają sensu.
PS. Pisanie tego typu rzeczy w czasach, w których zwolennicy jabłek strzelają do zwolenników gruszek, a miłośnicy brzoskwiń leją na nich wszystkich napalm, jest co najmniej
Bo tak z muzyką jest, że jeśli nam pasuje struktura utworu lub ma ciekawy tekst, utwór może być przekształcony całkiem łatwo w inny styl... Taki kręgosłup. Dużo popularnych "hitów" jest hitami tylko bo są katowane dzien w dzien przez rozgłośnie radiowe, przez co słuchacz jest podirytowany tym że wpycha mu sie ten sam kawałek co 2-4 godziny. Jednak przez to w głowie zostaje szkielet muzyczny (np. początkowe klawisze w Europe - Final
Dużo popularnych "hitów" jest hitami tylko bo są katowane dzien w dzien przez rozgłośnie radiowe, przez co słuchacz jest podirytowany tym że wpycha mu sie ten sam kawałek co 2-4 godziny.
@FireFucker: tylko że to jak na ironię nie są hity (prędzej kity) :D Hitem można nazwać coś, co ludzie znają, albo chociaż słyszeli i rozpoznają na przestrzeli lat. Beatlesi, Metallica, Jackson i tak dalej- nie mówię tu od razu o
Komentarze (98)
najlepsze
Ja wolę jednak kobiece głosy.
PS. Pisanie tego typu rzeczy w czasach, w których zwolennicy jabłek strzelają do zwolenników gruszek, a miłośnicy brzoskwiń leją na nich wszystkich napalm, jest co najmniej
Nie jest.
@FireFucker: tylko że to jak na ironię nie są hity (prędzej kity) :D Hitem można nazwać coś, co ludzie znają, albo chociaż słyszeli i rozpoznają na przestrzeli lat. Beatlesi, Metallica, Jackson i tak dalej- nie mówię tu od razu o