Rozprawa dotyczyła wykroczenia drogowego. W sprawach o wykroczenie rozprawy odbywają się jawnie z udziałem publiczności oraz przedstawicieli środków masowego...
"Sąsiad" mnie od 2012 ciąga po sądach i widziałem kiepskich sędziów i świetne sędziny. Statystycznie sobie chwale sędziów w Polsce, ale nam 3 sprawy na przełomie lutego i marca to mogę zmienić zdanie. Mam poglond na całe to toważystwo proste sprawy rozwijają się o oszustwo skomplikowane sprowadzają się o wyrok nie mający znaczenia w świetle prawa.
Zgodzę się, polskie sądownictwo to skandal, ale jeżeli chodzi o wykroczenia drogowe to byłbym bardzo ostrożny. Są kierowcy którzy łamią prawo i stwarzają zagrożenie dla innych uczestników drogowych w tym i pieszych, i za pośrednictwem takich spraw jak na materiale, udaje im się wybronić, wyłgać, bo ważne aby zmanipulować opinię społeczną do tych granic które pozwolą bronić DROGOWYCH BANDYTÓW i MORDERCÓW!!
@cpuant: na to samo zwrocilem uwage. Gdyby normalnie, jak czlowiek powiedzial do sedziny: "oj, ale ten paragraf to sie niedawno zmienil, tutaj, prosze jest nowe brzmienie:", to byloby prosto, do rzeczy, bez mizgania sie, wodolejstwa, w dodatku dalby jej szanse wybrnac z twarza, bo moglaby zasadzic przerwe i sprawdzic nowe brzmienie.
Nikt nie jest nieomylny. Co prawda wypadaloby, zeby znala nowy przepis, ale to rzecz ludzka bladzic. Wystarczyloby krotko, rzeczowo, bez
Po co to nagrywać skoro są takie nagrania w każdej teczce sprawy i cywilne strony mają do tego dostęp? Moim zdaniem sąd może zakazać nagrywania przez inne osoby postronne, chociażby z tego powodu, żeby np. świadkowie nie mieli wglądu w to, co zeznają inni świadkowie, aby uniknąć mataczenia. Upublicznianie toczących się spraw np. karnych może tylko pomagać przestępcom, dlatego czasem sąd zakazuje rejestracji dla dobra samej sprawy.
@pawlo896 1000 zl kosztow sadowych za 0.1 g ziola a nawet sekundy w sądzie nie bylem. prokurator przyklepal wyrok przez telefon i później pewnie sekretarka papiery ogarnęła ktore dostalem pocztą
@GordonLameman: Zdarza się? Raczysz sobie kpić. Zdarzyć to się może śnieg w kwietniu. Sędzia ma znać prawo. Ale niestety sporo jest takich, którzy kładą lagę i jak w wytycznych im nie napiszą, to się w życiu nie dowiedzą, że przepis się zmienił. Ta sama patologia co u lekarzy rodzinnych - zrobiłam papier, swoje odbębniłam, wiem wszystko, nie muszę śledzić żadnych nowinek. Ale Ty się dziennikarzy czepiasz.
Komentarze (209)
najlepsze
Statystycznie sobie chwale sędziów w Polsce, ale nam 3 sprawy na przełomie lutego i marca to mogę zmienić zdanie.
Mam poglond na całe to toważystwo proste sprawy rozwijają się o oszustwo skomplikowane sprowadzają się o wyrok nie mający znaczenia w świetle prawa.
@Gopik: Co masz i na co?
Mnie trochę irytuje styl wypowiedzi człowieka. Wielce płaszczący się z przesadną etykietą, zamiast powiedzieć kulturalnie ale wprost.
Nie rozumiem takich ludzi. Proszący styl bycia nic nie da.
Oczywiście nic do niego nie mam, nie oczerniam go, mówię na marginesie. Bo z czego wynika ma rację. Takie są moje emocjonalne odczucia.
Gdyby normalnie, jak czlowiek powiedzial do sedziny: "oj, ale ten paragraf to sie niedawno zmienil, tutaj, prosze jest nowe brzmienie:", to byloby prosto, do rzeczy, bez mizgania sie, wodolejstwa, w dodatku dalby jej szanse wybrnac z twarza, bo moglaby zasadzic przerwe i sprawdzic nowe brzmienie.
Nikt nie jest nieomylny. Co prawda wypadaloby, zeby znala nowy przepis, ale to rzecz ludzka bladzic.
Wystarczyloby krotko, rzeczowo, bez
@fideriankoons: Bo można, bo przepisy na to pozwalają. Sąd nie jest miejscem do dyskusji nad aktualnym stanem prawnym tylko od pracy w zgodzie z nim.
http://www.sprawnik.pl/artykuly,10223,27121,wazne-zmiany-w-procedurze-karnej-juz-obowiazuja
Nie myli się ten co nic nie robi.
Ale sprowadzanie wrogo nastawionych dziennikarzy i tłumów na salę nigdy nie pomaga. Zazwyczaj robią tak pieniacze.
Wyrok do uchylenia, postępowanie prowadzone było nieprawidłowo, z rażącym naruszeniem przepisów.
Ale niestety sporo jest takich, którzy kładą lagę i jak w wytycznych im nie napiszą, to się w życiu nie dowiedzą, że przepis się zmienił.
Ta sama patologia co u lekarzy rodzinnych - zrobiłam papier, swoje odbębniłam, wiem wszystko, nie muszę śledzić żadnych nowinek.
Ale Ty się dziennikarzy czepiasz.
A tu nagle taki zonk.
Co do oczekiwania na kolejne rozprawy. To chyba wiem lepiej niż Ty, studenciaku z teorią.
PIS w końcu ruszył tą masą, czy dobrze okaże się po latach.