Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale to nagranie, jak wiele zresztą innych, to falsyfikat mający na celu jedynie zwiększenie oglądalności podupadających już wtedy "Rozmów w toku" autoryzowanych przez główną prowadzącą, Ewę Drzyzgę. Rzekoma osoba cierpiąca na chorobę Tourett'a to nie kto inny jak Adam Woropiński, wtedy jeszcze zupełnie nieznany, początkujący operator kamery TVN, który wcielił się w tę postać na tyle dobrze, iż otrzymał on później propozycję roli o podobnym
Robić program z aktorem udającym chorego na zespół Tourette'a zasłaniając się szlachetnymi pobudkami (upowszechnianie wiedzy o chorobie itp.) to żenada. Chorzy z zespołem T. nie zawsze #!$%@?ą rękami, bluźnią, plują. Zdarzają się chorzy mówiący całkiem normalne słowa jednak niezbyt pasujące do danej sytuacji np. amen, boże, kocham cię. Ponadto choroba ma zazwyczaj zmienny przebieg i czasem bywa, że pozostaje w uśpieniu przez kilka czy też kilkanaście miesięcy, po czym wraca. Tak czy
Komentarze (16)
najlepsze
Tak czy
Wyreżyserowane, tak jak większość pseudowywiadów w tym guano-programie.
Komentarz usunięty przez moderatora