@kar-tofel: każde starsze już zwierze domowe zachowuje się spokojniej, koty też mają uczucia. Kot mojej świętej pamięci babci, po jej śmierci zaczął się bardzo nerwowo zachowywać, widać było po prostu że bardzo tęskni za nią (╯︵╰,)
@kar-tofel: @Perfidny: nie wiem czy tylko starsze. Miałem taką kotkę odratowaną (porzucona przez matkę, zaatakowana przez pasożyty, trudności z przyjmowaniem pokarmu - zajmowaliśmy się nią z żoną niemal jak własnym dzieckiem:), która była podrostkiem, a przybiegała, żeby mnie pocieszyć jak zwijałem się z bólu po operacji. Chodziła nerwowo, mruczała, przytulała się. Widać było, że przeżywa fakt, że coś jest ze mną nie tak. Podobnie było jak któreś dziecko uderzyło się
Jak dość ciężko chorowałem to mój kot nie odstępował mnie na krok, spędzał ze mną absolutnie każdą chwilę. Zwykle kładł się dokładnie w miejscu, które był ogniskiem choroby i potrafił tak godzinami leżeć i mruczeć z zamkniętymi oczami. Koty doskonale rozpoznają nasze nastroje i do tej pory, kiedy nie jestem w najlepszej kondycji, zawsze przychodzi i stara się poprawić humor :) Sama obecność i mruczenie działa kojąco. Z resztą naukowo zostało udowodnione,
@ValandilNW: Byłeś poprostu cieplejszy , przez chorobę mało ruchliwy- kot upodobał sobie to miejsce. Do tego zapewne nie kąpałeś się tak często jak byłeś spocony, więc dwa w jednym dla kota. Dobrze pachnące , ciepłe miejsce.
@camilio: bo chyba tak jest. jak byłem mały i płakałem to kot przychodził za każdym razem mimo, że normalnie miał wszystkich w dupie i nie dawał sie nawet pogłaskać
@klapsio właśnie moja kotka z dzieciństwa tez tak robiła, mimo że na codzień mnie unikala (spala razem ze mną przytulona w łóżku, ale przychodziła dopiero jak ja juz spałam, gdyby nie zdjęcia to bym nie uwierzyła :p) tak samo koty moich rodziców teraz przychodzą do moich dzieci kiedy one płaczą. Natomiast mój pies nie pociesza, kładzie tylko głowę na kolanach i łączy się w bólu :P
Koty szczególnie przywiązujące ani uczuciowe nie są, ale jak kot wyczuwa, że np. jesteśmy z różowym wzajemnie na siebie obrażeni, próbuje wyraźnie naprawić atmosferę, łazi w kółko pomiędzy nami, zaczepia, miałczy, włazi na kolana. Generalnie wygląda na to, że jemu taka atmosfera wyraźnie nie odpowiada. Żeby uspokoić wykop, drugi kot nie przejawia w ogóle takich zachowań, ale za to nie jest #!$%@? w odróżnieniu od tego pierwszego.
Komentarze (91)
najlepsze
@Edward_Kenway: Kto wie, może to przez niego płacze, w końcu nie wiemy co było wcześniej ( ͡º ͜ʖ͡º)
Chce wylizać słone łzy #!$%@? mały.
Komentarz usunięty przez moderatora
Kot mojej świętej pamięci babci, po jej śmierci zaczął się bardzo nerwowo zachowywać, widać było po prostu że bardzo tęskni za nią (╯︵╰,)