Nie wiem czy historia którą słyszałem jest prawdziwa, ale słyszałem, że jednym z niewielu skutecznych sposobów jest ściśnięcie psa mocno za jądra (o ile je oczywiście ma). Słyszałem od kogoś, kto był świadkiem podobnego ataku, że agresor chwycony za dżondery czując mocny ścisk odpuszcza momentalnie. Ktoś jest w stanie to potwierdzić?
Samo pisanie o tym powoduje u mnie ból i nie wyobrażam sobie takiego chwytu na moich kulach... może u psa jest
@NiezajebywalnyNiesporczak: Wydaje mi się, że ilość mięśni na szyi tego typu psa na to nie pozwoli. Gdyby jakiś pro zapiął to kto wie. To tylko takie moje gdybanie.
Komentarze (331)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Samo pisanie o tym powoduje u mnie ból i nie wyobrażam sobie takiego chwytu na moich kulach... może u psa jest
Ponoć jak mocno psa w nos piąchą uderzysz to pokornieje ( ͡º ͜ʖ͡º)
Taki tam sprawdzony przepis
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora