Jak Morele.net rozpatruje reklamacje i zwraca towar do klienta.
Cała historia zaczęła się w połowie kwietnia, kiedy kupiłem używaną kilka miesięcy (około 4) karte graficzną Radeon RX 470 4GB w wersji Gigabyte G1. Kartę używałem kilka dni i w tym momencie zauważyłem, że na ekranie pojawiają się różnokolorowe kropki. Po przetesowaniu okazało się, że problem występuje kiedy napięcie rdzenia wynosi 800-900mV. Na obrazku zdjęcie efektu usterki.
Jako, że jestem drugim właścicielem sprzętu, a został on kupiony w morele.net postanowiłem go zareklamować (w końcu sprzęt całkiem nowy). Najpierw musialem poprosić o kopię faktury od sklepu (numer faktury jest potrzebny do zgłoszenia reklamacji) - sam posiadam paragon. Następnie wysłałem zgłoszenie i otrzymałem instrukcję jak przekazać sprzęt do serwisu.
Postanowiłem, że sprzęt oddam do netpunktu, bo nie chciałem płacić za wysyłkę, a także obawiałem się, że w przypadku uszkodzenia w transporcie wina spadnie na mnie za złe zapakowanie (co ma sens). Na infolinii BOK zgłosiłem, że chce rozpatrzenia tego w ramach rękojmii a nie gwarancji (sądziłem, że to wystarczy aby nie naprawiali, tylko wymienili sprzęt).
Po miesiącu (tak, bardzo długo), otrzymałem sprzęt - został naprawiony. Przynajmniej taki miał status. Okazało się, że usterki nie naprawiono - te same objawy. Chciałbym tutaj zaznaczyć, że czas reklamacji wyniknął pośrednio z weekendu majowego oraz samej drogi przedmiotu (netpunkt -> centrala -> serwis).
Tego samego dnia stworzyłem nowe zgłoszenie reklamacyjne, według Uniwersalnego Formularza Reklamacji. Karta nie jest przypisana do mojego konta, więc w takim wypadku nalezy użyć tego formularza.
Screen formularza wrzuciłem celowo. Jak widać - należy wpisać nazwe produktu, datę, nr faktury, opis usterki oraz wybrać adres. Gotowe zgłoszenie wygląda tak:
Jak widzicie - mamy podstawowe dane o reklamacji w tym adres do zwrotu.
Zarówno w treści zgłoszenia jak i na infolinii podałem informację, że chce aby tym razem było to rozpatrywane jako rękojmia i proszę o wymianę na nowy sprzęt bądź zwrot hajsu.W zeszłym tygodniu dostałem informację, że reklamacja została rozpatrzona pozytywnie - sprzęt został naprawiony. Tutaj już mnie to zdenerwowało, bo olali kompletnie sprawę z rodzajem reklamacji.
Ale w tym momencie akcja zaczyna się rozkręcać.
Podany przez sklep nr przewozowy DHL miał wpisane inne miasto docelowe niż moje (z początku przypuszczałem, że to mały błąd samego przewoźnika - nazwa mojej miejscowości nie jest unikalna w skali kraju) - za pierwszym zwrotem było ok.
Jednak to nie była pomyłka przewoźnika. Zadzwonił do mnie kurier z pytaniem czy jestem w domu, bo ma dla mnie przesyłkę - ja już wcześniej dziwiąc się nr przesyłki zapytalem się na jaki adres jest przesyłka.
Co się okazało: Sklep zaadresował przesyłkę na pierwszego właściciela sprzętu. Skojarzyłem to dopiero po dłuższej chwili, po czym zadzwoniłem do adresata przesyłki by jej nie odbierał, a później do samego kuriera z info że jest ona źle zaadresowana.
Nie powiem - zawrzałem. Napisałem wiadomość przez zapytanie internetowe (do Działu Reklamacji) z opisem zdarzenia.:
Osoba z którą prowadziłem dyskusję usilnie próbuje mi udowodnić, że jestem debilem i to moja wina, że źle rozpatrzyli reklamacje a także, że wysłali na zły adres.
Obawiam się, że gdybym nie skojarzył, że skopali adresowanie paczki, kurier by to dostarczył innej osobie, a ja zostałbym z niczym. Mam wrażenie, że próbuje mnie tylko zbyć, a nie rozwiązać problem.
Oprócz tego już w dniu kiedy otrzymałem nr przesyłki (zeszła środa) otworzyłem zapytanie do reklamacji:
W tym przypadku trafiłem na kogoś bardziej kompetentnego, przynajmniej tak mi się wydaje.
I teraz Mireczki co ja mam zrobić?
-- I tak sprzęt wróci do nich, chciałbym by od razu rozpatrzyli to tak jak o to prosiłem.
-- Na ich FB nie da się publikować postów więc nie jestem w stanie na nich wpłynąć tam.
-- Poza BOK nie dodzwonie się nigdzie, a BOK nie rozpatruje reklamacji, może conajwyżej przekazać jakieś informacje ode mnie bądź do mnie.
-- To co sie odwaliło w moim przypadku to ja nie. Tak jak jeszcze złe rozpatrzenie reklamacji mnie nie zdenerwowało bardzo tak pomyłka w adresie to juz LOL xD. Miałem ochotę wpisać to 'xD' w całym zgłoszeniu, bo nie wiedziałem czy to jest zabawne czy tragiczne.
Komentarze (11)
najlepsze
http://prawo.money.pl/orzecznictwo/sad-najwyzszy/uchwala;siedmiu;sedziow;sn;izba;cywilna,ic,iii,czp,96,03,6073,orzeczenie.html
> lub dostarczenia rzeczy wolnej od wad.
A skoro nie potrafią naprawić sprzętu to powinni wymienić na nowy - ja tak to rozumiem.
Okazało się, że należy stworzyć nowe zgłoszenie i im tam napisać od początku o co proszę oraz, że sprzęt jest fizycznie u nich. Jakoś przez prawie 2 dni Dział Reklamacji nie
źródło: comment_ZUXs4Abx4Fb6Gs6FW9XXUtC7WEjJwBgM.jpg
Pobierz