Na mikroblogu @RYBCZAN opisał swoją historię z kierowcą taksówki. Został potraktowany gazem w drodze do pracy tylko za to, że śmiał ostrzec taksiarza klaksonem.
@nie_wierze: Nie do konca prawidłowo. Można się jedynie przyczepić o to, że przeskoczył linię ciągłą (mimo że 3 metry dalej miał już przerywaną) więc i tak jest to nieco naciągane. (i jakoś nie widziałem kierunkowskazu mrugającego, ale może poprostu go nie zauważyłem)
@zander: w krajach okołotureckich na wszelkich lokalnych drogach i niedużych skrzyżowaniach klakson jest narzędziem ustalania pierwszeństwa przejazdu i zadziwiało mnie tam, gdy jeżdziłem po tureckich drogach, jak sprawnie to działa :) Nie nie chodzi o to, że na skrzyżowaniu ktoś się kładzie na klaksonie, by zasygnalizować "z drogi bydlaki, JA jadę", jedynie krótkie "pip" dla zasygnalizowania, że ja będę wjeżdżał. Kto pierwszy pipnie, ten jedzie. I o dziwo nie dochodzi przy
@Jarek_P Jeździłem w tych rejonach motorem, kierowcy przed wyprzedzeniem mnie używali krótkiego klaksonu. Bardzo pomocne na pustych drogach kiedy nie zerkasz ciągle w lusterko.
Komentarze (128)
najlepsze
Jakie to jest #!$%@? #!$%@?. Facet prawidłowo jedzie, a dostanie mandat jak jakiś debil w niego walnie.
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie nie chodzi o to, że na skrzyżowaniu ktoś się kładzie na klaksonie, by zasygnalizować "z drogi bydlaki, JA jadę", jedynie krótkie "pip" dla zasygnalizowania, że ja będę wjeżdżał. Kto pierwszy pipnie, ten jedzie. I o dziwo nie dochodzi przy