Szukają sprawcy potrącenia ich córki. Potrzebny wykop-efekt!
W piątek chwilę po godz. 16 samochód renault laguna potrącił na przejściu dla pieszych w Polkowicach dziewczynkę. Jej rodzice szukają sprawcy.
gradient12 z- #
- #
- #
- #
- #
- 38
- Odpowiedz
W piątek chwilę po godz. 16 samochód renault laguna potrącił na przejściu dla pieszych w Polkowicach dziewczynkę. Jej rodzice szukają sprawcy.
gradient12 z
Komentarze (38)
najlepsze
Kup 3 miesiące dostępu do Wyborczej w cenie 1
Chcemy, żebyś mógł czytać Wyborczą bez ograniczeń przez dłuższy czas.
Zyskasz dostęp na 3 miesiące do wszystkich naszych tekstów.
Kwartalna prenumerata cyfrowa teraz za 19,90 zł zamiast 55 zł
@Pawcio_Racoon: Obyś kupił sobie "Słownik języka polskiego" i czasem z niego korzystał...
Dziwne, miałem wrażenie że Polsce jest policja.
(ಠ_ಠ)
Czy dodający nie zauważył jak logika poszła się gwałcić w trakcie wrzucania tytułu?
Przecież to oczy wypala (╯°□°)╯︵ ┻━┻
Sprawcy nie mogą znaleźć samych siebie po tym jak potrącili własną córkę?
A wystarczyło tylko jeden wyraz na początku dodać, by zachować sens:
Co robią? Szukają.
Kto? Oni.
Kogo szukają? Sprawcy.
Sprawcy czego? Potrącenia.
Potrącenia kogo? Ich córki.
I teraz skup się: skoro szukają sprawcy potrącenia ich córki, to nie mogą być dziadkami, stryjostwem, kuzynami, rodzeństwem, tylko... TAK! Muszą być jej rodzicami, skoro szukają tego, kto potrącił ich córkę.
Spróbuj tego:
Też uznasz, że nie da się dojść do tego, kto
(oni) szukają sprawcy.
(oni) szukają sprawcy potrącenia.
(oni) szukają sprawcy potrącenia ich córki.
Gdyby miało być tak dziwacznie, jak bez sensu, acz usilnie usiłujesz dowieść, to zdanie winno brzmieć:
szukają go, bo potrącił swoją córkę.
I nie da się tego tak powyginać jak chciałbyś, by udowodnić swą fałszywą tezę.