Witam wszystkich, którzy wykopywali i komentowali mój poprzedni wpis. Dzięki za wszelkie sugestie i chęć pomocy.
Nie odzywałem się długo, bo sprawa stanęła. Po długiej ciszy jednak coś drgnęło, więc dzielę się małymi postępami.
Tym, którzy przegapili nowe poszlaki (powiązane w moim pierwszym wpisie) szybko zraportuję:
TU Generali łaskawie dołączyło się do prowadzonej przez policję sprawy w związku z ich podejrzeniem wyłudzenia odszkodowania przez zgłaszającego szkodę kierującego Mercedesem i uprzejmie poinformowało, że osobnik ten podał w dwóch rozmowach telefonicznych imię, nazwisko, adres oraz nr pesel mojej żony. Po szczegóły zachęcam do odwiedzenia powiązanych w poprzednim wpisie.
Co drgnęło?
Policja oczywiście musiała coś przekręcić i przysłali po 2 miesiącach od zgłoszenia, że podejmują śledztwo w sprawie (uwaga!) wyłudzenia danych osobowych mojej żony w celu zawarcia umowy polisy OC na pojazd marki Porsche! Nie będę nawet komentował jak nisko ręce mi opadły...
Po kolejnych dwóch tygodniach przyszło zawiadomienie z prokuratury, że podejmują działania żądając wydania kopii rozmów telefonicznych w sprawie zgłoszenia szkody komunikacyjnej. Tak więc coś pomału idzie do przodu.
Nasze prywatne śledztwo doprowadziło do prawdopodobnego rozwiązania sprawy:
Otóż kierujący (właściciel?) Mercedesa znalazł sobie dodatkowe źródło dochodu wykorzystując nową procedurę likwidacji szkody, stosowaną przez niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe, w tym PZU oraz Generali. Chodzi o tzw. szybką ścieżkę. W tej sprawie szkodę komunikacyjną zgłasza się telefonicznie lub mailowo, z pominięciem oględzin rzeczoznawcy, tylko przesyła się zdjęcia uszkodzeń i w oparciu o to TU podejmuje decyzję o wypłacie (zaniżonego) odszkodowania nawet w 3 dni! Najczęściej o kolizji "sprawca" dowiaduje się otrzymując nową kalkulację składki, czyli sporo po zdarzeniu, bo w PZU widocznie nie zawracają sobie gitary powiadomieniem "sprawcy" i wysłuchaniu jego wersji... Dane o pojeździe (czyli nr rejestracyjny) można wpisać w cepik i wyskakuje marka oraz nazwa TU w którym pojazd ma polisę OC. Jak PZU, to bingo! Pozostaje podać tylko dane kierującego i możemy czekać na szekle. Kierownik Mercedesa jednak był zbyt zachłanny i widocznie szkody miał za często, wskutek czego PZU najprawdopodobniej odmówiło mu wypłaty kolejnego odszkodowania z wykorzystaniem szybkiej ścieżki. Więc przerzucił się na Generali. To towarzystwo jednak wysłało do kierującego - "sprawcy" prośbę o przedstawienie swojej wersji wydarzeń. I tu "sprawa się rypła".
Sorki, że tak mało konkretów, ale póki co tyle wiadomo. Nie chcę też mieszać w prowadzonej sprawie i podawać większej ilości szczegółów, bo być może policja i prokuratura mają inne tropy i nie chcę za wiele sugerować.
Zagadką nadal jest to skąd pozyskano dane żony. Profilaktycznie sprawdziliśmy BIK, zastrzegliśmy dowód i żona musiała wyrobić nowy (tak dmuchając na zimne, żeby jeszcze potem nie odwracać sprawy w Providentach i innych Wongach). Co i innym, mającym podobną sytuację od razu sugeruję.
Odezwę się jak sprawa nabierze pędu.
Komentarze (170)
najlepsze
Chciałbym żeby ten cwaniaczek i inni jemu podobni gnili w pierdlu w Sztumie, mam nadzieję że prędzej czy później dosięgnie go sprawiedliwość
@Heart: cwaniaczek z Merca mógłby oddać, ale trzeba byłoby go pozwać cywilnie. Oczywiście, raczej miliona złociszy z tego nie będzie, a nerwy należałoby na co najmniej takie kwoty szacować, więc wracamy do punktu wyjścia: czyli nikt nie odda ( ͡° ʖ̯ ͡°) . Ale można choć trochę zrekompensować ;)
Kpina z uczciwych ludzi !
gośćz pzu jak przyjechał naciskał na zderzak kolanem i on właśnie po tej rysie się uginał, pewnie na
@ZdzislawXX: Uszkodzenie zderzaka (rysa plus kilka punktowych obdrapań) w nowej Hondzie CRV: ASO robocizna 200pln, oryginalne części 3300,pln auto zastępcze 500pln
Prawdziwymi zwycięzcami są producenci części, przegranymi klienci ubezpieczalni (najbardziej ci jeżdżący bezszkodowo)
Zawracają sobie gitarę. Żona dostała niedawno takie pismo właśnie, wzywające do złożenia oświadczenia w sprawie kolizji.
Nie zazdroszcze ciaganiny
Choćby pracownik sieci gdzie ma abonament, dostawca prądu, sklep w którym kupowała odkurzacz na fakturę, możliwości milion. Sposobów obrony zero.
Jeśli chodzi o dane, to one są non stop w obiegu i legalnie albo nielegalnie są sprzedawane lub udostępniane. Zauważ, że w wielu miejscach w umowach jest, że zgadzasz się na wykorzystanie danych do celów marketingowych i do wykorzystania przez firmę z
Aha, no to trudno xD. Nie będę ci rozrysowywał kosztów ubezpieczyciela i jak dużo może zaoszczędzić na takim procederze. Musisz mi uwierzyć na słowo.