Moda na stare sprzęty wraca. Oczywiście Polak nie byłby sobą gdyby nie próbował tego wykorzystać: - uszkodzone sprzęty są wystawiane jako "nie sprawdzone", - jeżeli gra jest np tylko w wersji niemieckojęzycznej to przekonasz się o tym dopiero po zakupie, - niektórym #!$%@? i wystawiają popularne u nas 8bitowe sprzęty za 500 zł z dopiskiem "dla konesera". XD
Obecnie sytuacja przypomina tą z handlem autami sprawdzonymi z zachodu. Masa januszostwa, kombinowania itp.
@Defender: O cholera, to tak jest ze wszystkim tutaj :) Stare klocki, stare radia, stare maszyny. - klocki najczęściej "prawdopodobnie kompletne, ale nie mam czasu sprawdzać", bo przecież trudno poświęcić 10 minut na szybkie sprawdzenie z listą. - radia szroty, bez lamp i bez głośnika, oczywiście w środku "nie znam się, ale raczej kompletne", albo na pewno działające, ale niesprawdzane "bo nie mam specjalnego kabla", to znaczy jak specjalnego? Kabla z
jeżeli gra jest np tylko w wersji niemieckojęzycznej to przekonasz się o tym dopiero po zakupie,
@Defender: Mówimy o retro? No to informacje o regionach cartów lub wersjach na europę się znajdzie w parę sekund jeżeli sprzedający pokazał zdjęcie carta, jak ktoś jest laikiem udającym kolekcjonera no to potem się puszy że nie napisał nikt że po niemiecku ¯\_(ツ)_/¯
uszkodzone sprzęty są wystawiane jako "nie sprawdzone",
U mnie „komodorek” chodził na początku na Neptunie 150 przerobionym przez jednego speca tak, że z tyłu, w obudowie było wejście audio-video na gnieździe DIN oraz dodatkowy potencjometr głośności tylko do dźwięku z komputera. Tego Neptuna nadal mam gdzieś na strychu ( ͡º͜ʖ͡º)
a ja miałem 800XE i wszyscy mylili go z XL myśląc, że nie ma takiego modelu jak 800XE. 800XE wyglądał jak 65XE z tym że miał możliwość rozszeżenia pamięci do 128k. Do tego miałem magnetofon XC11, wręcz perełka wsród wszechobecnych wtedy XC12. No i oczywiście Turbo Blizzard :)
Heh, miałem zestaw jak z ostatniego foto. Telewizorek Vela sam składałem z części - taka osobliwość PRLowskiej rzeczywistości, dało się kupić kineskopy, obudowy i elementy, płytki ale trudno dostać było całe telewizory. Do tego miałem jeszcze jednoigłową(!) drukarkę Seikosha a w późniejszym czasie miałem też "Microdrive" - taki magnetofonik na mikrokasetki:
@bartek_j: Paradoksalnie to zaopatrzenie w części do elektroniki w PRL-u było lepsze niż dziś. Teraz jak się coś popsuje to trzeba robić ulepy z popsutych bo części nowych zazwyczaj brak. Znajomy kiedyś czyścił strych u swojej babci to znalazł z 3 nowe kineskopy do jakiś Unitr, płytki, lampy. Wywalił na śmietnik, ciekawe czy miałoby to teraz jakąś wartość.
@PawelW124: Ech ten klimat koncówki lat 90. Pamiętam jak w rodzinie zastępczej albo 13 posterunku pojawiały się motywy komputerów i odcinek od razu był interesujący. Fajnie być dzieckiem, niewiele wtedy potrzeba do szczęscia.
Komentarze (87)
najlepsze
- uszkodzone sprzęty są wystawiane jako "nie sprawdzone",
- jeżeli gra jest np tylko w wersji niemieckojęzycznej to przekonasz się o tym dopiero po zakupie,
- niektórym #!$%@? i wystawiają popularne u nas 8bitowe sprzęty za 500 zł z dopiskiem "dla konesera". XD
Obecnie sytuacja przypomina tą z handlem autami sprawdzonymi z zachodu. Masa januszostwa, kombinowania itp.
- klocki najczęściej "prawdopodobnie kompletne, ale nie mam czasu sprawdzać", bo przecież trudno poświęcić 10 minut na szybkie sprawdzenie z listą.
- radia szroty, bez lamp i bez głośnika, oczywiście w środku "nie znam się, ale raczej kompletne", albo na pewno działające, ale niesprawdzane "bo nie mam specjalnego kabla", to znaczy jak specjalnego? Kabla z
@Defender: Mówimy o retro? No to informacje o regionach cartów lub wersjach na europę się znajdzie w parę sekund jeżeli sprzedający pokazał zdjęcie carta, jak ktoś jest laikiem udającym kolekcjonera no to potem się puszy że nie napisał nikt że po niemiecku ¯\_(ツ)_/¯
Czemu od razu zakładasz kłamstwo?
800XE wyglądał jak 65XE z tym że miał możliwość rozszeżenia pamięci do 128k.
Do tego miałem magnetofon XC11, wręcz perełka wsród wszechobecnych wtedy XC12.
No i oczywiście Turbo Blizzard :)
(miałem 65XE i Amigę)
Do tego miałem jeszcze jednoigłową(!) drukarkę Seikosha a w późniejszym czasie miałem też "Microdrive" - taki magnetofonik na mikrokasetki:
Czy nadal wszędzie - do ulania się - macie watykańskie ulice i pomniki im. JP2 i Wyszyńskiego?