Jak to się mówi, dajcie mi kierowcę, a paragraf się znajdzie. Pani prawdopodobnie nie zdała jeszcze zanim wsiadła do samochodu i nic nie mogła na to poradzić.
@ostatni_lantianin: Niektórzy to stoja tak długo, że zwalnianie nie wystarczy - dopiero jak się samochód zatrzyma to idą. Ostatnio to miałam taką debilną sytuację. Obwodnica, dopuszczalna prędkość 100 km. I PRZEJŚCIE DLA PIESZYCH. Widzę babkę, która próbuje ocenić odległość i wchodzi już na przejście. No to zwalniam. 60 km, 40, 20, 5 km stoję. A ta jednak zrezygnowała i cofnęła się za to przejście i czeka dalej. #!$%@? nieziemsko dobijam gaz
W roznych miastach jest rozna mentalnosc kierowcow. Ja w Opolu zdajac rozne kategorie zawsze zatrzymywalem sie na przejsciu widzac ze ktos chce wkroczyc i nie mielem z tego powodu zadnych nieprzyjemnosci. W tym miescie wiekszosc kierowcow jezdzi spokojnie i ustepuje wjazdu/wejscia innym. Opole to jednak male spokojne miasto. Drugi przyklad to Wroclaw gdzie bez sygnalizacji swietlnej pieszy ma marne szanse wejscia na przejscie. Wroclaw jest duzy i bardzo zakorkowany co powoduje frustracje
@katom: Gdy uczyłem się jeździć w Krakowie instruktor wciskał mi hamulec zawsze gdy jakiś pieszy zbliżał się gdzieś daleko do przejścia dla pieszych. Ale możliwe, że po prostu chciał mnie nauczyć świadomości tych pieszych i ostrożności.
@katom: reguluje to kodeks ruchu drogowego, pieszy ma pierwszeństwo gdy znajduje się na przejściu (czyli dopiero jak postawi nóżkę na pasach), w innym przypadku takie przepuszczanie pieszych (pomijając uprzejmość) może być dla nich niebezpieczne np. na dwupasmówce. Gdzieś tu ostatnio chyba był jakiś wykop o tym.
Dominika Chmara to skończona idiotka, która powinna zostać wypieprzona z roboty na zbity pysk. Autor artykułu również osioł miesza ludziom w głowach gmatwając prostą sprawę aby przeforsować swoje zdaje mi się. A sprawa jest prosta:>
Sprawa początkowo trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (które przyznało rację egzaminowanej), a następnie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy. Ten - w oparciu o materiał dowodowy (zapis wideo z egzaminu) - również przyznał rację egzaminowanej. Po
@ZapomnialWieprzJakProsiakiemByl: Ale sugestywny tytuł jest i to wystarczy, aby mnóstwo januszy źle pojęło co tak naprawdę sąd orzekł. Bo przecież mało kto doczyta to do końca, ze zrozumieniem i wyciągnie prawidłowe wnioski. A wnioski, które sugeruje autor artykułu są inne niż te sądu. Np. tu:
Jednak w myśl obowiązujących przepisów współwiną obarczyć można również kierowcę, który zatrzymał się przed przejściem! Dlaczego?
Po dokładnej analizie sytuacji stwierdził, że swoim zachowaniem nie naraziła pieszych na niebezpieczeństwo i zastosowała się do zasady ograniczonego zachowania.
jap@@?!!#e, czy nie mozna napisac juz normalnego artykulu? co akapit jakis durny filmik z wypadkiem... gdybym chcial sobie filmiko poogladac to bym jutuba odpalil
Mi instruktor kazał się zatrzymywać jeśli jest jakiś harmider przed przejściem a jak jest pusto czy choćby jeden pieszy gdzieś na chodniku to kazał zwalniać bo "nie wiadomo co #!$%@? zrobi"
Sąd wojewódzki w Bydgoszczy, wyjaśnienia składał Dyrektor WORD w B, wyrok z 24 maja 2017. Czyżby Pani Dominika "nie powinnam być egaminatorem" Chmara przegrała proces i dupa piecze? Czy może któryś z kolegów i całe grono ma tak spaczone postrzeganie przepisów?
Interia pominęła też ważny fragment orzecznia:
Przepis art. 49 ust. 1 pkt 2 u.k.p., jest jasny ale obudowany on jest innymi normami i zasadami, którymi należy się
Smutną prawdą jest to, że na polskich drogach panuje skrajne chamstwo wobec pieszych. Praktycznie co chwilę widzę we Wrocławiu sytuację gdzie pieszy musi uciekać z pasów albo się na nich zatzymywać, żeby przepuścić jaśnie szanownego janusza w swoim passacie. Przypadków omijania na pasach też jest pełno. Inna sprawa, że sytuacja powoli zaczyna się zmieniać i coraz częściej przepuszczenie pieszyh oczekujących na przejście staje się standardem, jak w mormalnym cywilizowanym kraju.
@pelen_spokoj: To może, jak @katom napisał, w różnych miejscach różnie, bo ja aż tak źle bym tego nie widział, jak napisałeś. Ale po Wrocku nie jeździłem za wiele.
@pelen_spokoj: > Inna sprawa, że sytuacja powoli zaczyna się zmieniać i coraz częściej przepuszczenie pieszyh oczekujących na przejście staje się standardem, jak w mormalnym cywilizowanym kraju.
Miejmy tylko nadzieję że ten standard będzie regulowany kulturowo, a nie poprzez jakieś durne przepisy że pieszy maa pierwszeństwo jak stoi obok pasów. Często zatrzymuje się, jak widzę pieszego oczekującego na przejście, a później okazuje się, że delikwent odbywa pogawędkę z kumplem połączoną z obserwacją
Przy takim rozumieniu przepisów pieszych NIGDY nie powinniśmy wpuszczać na przejście, póki piesi sami tego nie wymuszą i na nie nie wtargną, zmuszając kierowców do awaryjnego hamowania.
Kretynizm tej interpretacji sięga Himalajów głupoty bo jest generatorem eskalacji gwałtownych i niebezpiecznych zachowań. Takiej interpretacji mogła dokonać tylko osoba która jest zatwardziałym kierowcą. Co swoją drogą jest szalenie fascynująca bo koniec końców każdy kierowca jest co jakiś czas pieszym. Pewnie jakby
no generalnie jest przecież wyraźnie napisane, że przed przejściem należy zwolnić, to nie wiem czy nie przesadzasz z tym awaryjnym hamowaniem.
@TheRealMikz: Zdefiniuj zwolnić. Z 60km/h do 50 km/h? Do 40km/h? Bardziej doraźne "zwolnienie" jest równoznaczne z de facto zatrzymaniem się w świadomości większości kierowców. A co gdy mamy korek, sznur samochodów, godziny szczytu, jeden za drugim. Gdy żaden nie przepuści pieszych, każdy kierowca zastosuje się do tej durnej interpretacji to
Ten artykuł to jakaś tragedia. Niech mnie ktoś uswiadomi - czyli jak widzę, że pieszy chce przejść i go przepuszczę to łamię przepisy? Pierwszy raz o takim czymś słyszę i jestem mocno zaskoczony, bo często jeżdżę po dużych miastach i przepuszczanie pieszych jest normą...
Ten artykuł to jakaś tragedia. Niech mnie ktoś uswiadomi - czyli jak widzę, że pieszy chce przejść i go przepuszczę to łamię przepisy?
Nie łamiesz. Wyrok sądu i uzasadnienie to potwierdza. Ale nie podoba się to grupie osób (m.in. środowisku egzaminatorów z Bydgoszczy, redaktorowi z interii) i od jakiegoś czasu prowadzą kampanię dezinformacyjną.
Artykuły pojawiają się na interi czy www.brd24.pl i wszystkie kręcą się wokół Pani DC.
Komentarze (122)
najlepsze
A sprawa jest prosta:>
Ale sugestywny tytuł jest i to wystarczy, aby mnóstwo januszy źle pojęło co tak naprawdę sąd orzekł. Bo przecież mało kto doczyta to do końca, ze zrozumieniem i wyciągnie prawidłowe wnioski. A wnioski, które sugeruje autor artykułu są inne niż te sądu. Np. tu:
Zasada ograniczonego zachowania?
Przy tak głupich egzaminatorach, trudno się dziwić że na drogach jest tak źle.
http://www.orzeczenia-nsa.pl/wyrok/ii-sa-bd-175-17/uprawnienia_do_kierowania_pojazdami_ruch_drogowy/e14df6.html
Sąd wojewódzki w Bydgoszczy, wyjaśnienia składał Dyrektor WORD w B, wyrok z 24 maja 2017. Czyżby Pani Dominika "nie powinnam być egaminatorem" Chmara przegrała proces i dupa piecze? Czy może któryś z kolegów i całe grono ma tak spaczone postrzeganie przepisów?
Interia pominęła też ważny fragment orzecznia:
Inna sprawa, że sytuacja powoli zaczyna się zmieniać i coraz częściej przepuszczenie pieszyh oczekujących na przejście staje się standardem, jak w mormalnym cywilizowanym kraju.
Miejmy tylko nadzieję że ten standard będzie regulowany kulturowo, a nie poprzez jakieś durne przepisy że pieszy maa pierwszeństwo jak stoi obok pasów. Często zatrzymuje się, jak widzę pieszego oczekującego na przejście, a później okazuje się, że delikwent odbywa pogawędkę z kumplem połączoną z obserwacją
Przy takim rozumieniu przepisów pieszych NIGDY nie powinniśmy wpuszczać na przejście, póki piesi sami tego nie wymuszą i na nie nie wtargną, zmuszając kierowców do awaryjnego hamowania.
Kretynizm tej interpretacji sięga Himalajów głupoty bo jest generatorem eskalacji gwałtownych i niebezpiecznych zachowań. Takiej interpretacji mogła dokonać tylko osoba która jest zatwardziałym kierowcą. Co swoją drogą jest szalenie fascynująca bo koniec końców każdy kierowca jest co jakiś czas pieszym. Pewnie jakby
@TheRealMikz: Zdefiniuj zwolnić. Z 60km/h do 50 km/h? Do 40km/h? Bardziej doraźne "zwolnienie" jest równoznaczne z de facto zatrzymaniem się w świadomości większości kierowców. A co gdy mamy korek, sznur samochodów, godziny szczytu, jeden za drugim. Gdy żaden nie przepuści pieszych, każdy kierowca zastosuje się do tej durnej interpretacji to
Nie łamiesz. Wyrok sądu i uzasadnienie to potwierdza. Ale nie podoba się to grupie osób (m.in. środowisku egzaminatorów z Bydgoszczy, redaktorowi z interii) i od jakiegoś czasu prowadzą kampanię dezinformacyjną.
Artykuły pojawiają się na interi czy www.brd24.pl i wszystkie kręcą się wokół Pani DC.