Moja historia z reklamacją butów z Ryłko, profitu brak.
Hej Mirko, dzisiaj z serii #gorzkiezale, opowiem Wam dlaczego już nigdy więcej nie kupię butów z Ryłko.
killerlemon z- #
- #
- #
- #
- Dodaj Komentarz
Hej Mirko, dzisiaj z serii #gorzkiezale, opowiem Wam dlaczego już nigdy więcej nie kupię butów z Ryłko.
killerlemon zHej Mirko, dzisiaj z serii #gorzkiezale, opowiem Wam dlaczego już nigdy więcej nie kupię butów z Ryłko.
Od razu napomknę, że trochę się zbierałem do opisania tego bo i sporo czasu to zajęło a i końcówkę roku miałem nieco napiętą.
Pokrótce, moja sprawa rozbija się o reklamację, a było to tak.
TL;DR; (dla Was leniuchy jeśli to nie "buja Waszego statku")
1. Kup trzewiki na zimę w okolicach stycznia 2016. Pochodź 3 tygodnie, wtem buty się rozklejają.
2. Zgłoś reklamacje numer I, rozpatrzona szybko i pozytywnie w ciągu 2 tygodni, profit.
3. Pochodź w butach jeszcze trochę, buty rozklejają się ponownie w identyczny sposób.
4. Zgłoś reklamację numer II z żądaniem zwrotu pieniędzy, i czekaj spokojnie aż zostaje odrzucona.
5. Zgłoś reklamację numer III z żądaniem zwrotu pieniędzy, i czekaj spokojnie aż zostaje odrzucona, tym razem z załączonym pismem od rzeczoznawy jasno wskazującym, że co prawda jest uszkodzenie, ale można je naprawić.
6. Zgłoś sprawę do "dużego" UOKIK, i bądź skierowany do miejscowego rzecznika.
9. Rzecznik miejski UOKIK koresponduje z Ryłko, co skutkuje w prośbie po stronie Ryłko o ponownie złożenie reklamacji.
11. Zgłoś reklamację numer IV, i spokojnie czekaj aż zostaje odrzucona. :D
12. ...
13. Brak profitu ¯\_(ツ)_/¯
TL;DR; wyszło przydługawe ale jeśli komuś się nudzi to zapraszam na jeszcze dłuższe.
W styczniu 2016 wybrałem się do Krakowa na wycieczkę i zahaczyłem o Wieliczkę. Pech chciał, że tak było niemożebnie zimno, że musiałem sprawić sobie jakieś bardziej zimowe buty i mój typ padł na Ryłko na Floriańskiej bo sporo miałem butów z tej firmy i się w miarę dobrze nosiły. Sprawowały się nieźle ale dość szybko się rozkleiły im czubki więc nie myśląc długo oddałem je, reklamując wadę. Naprawione szybko i krzyku nie było. Co prawda długo w nich nie pochodziłem w tamtym sezonie (początek roku 2016) ale wiedziałem, że buty na zimę mam. Nadeszła zima grudzień 2016 i historia zatoczyła koło bo dopiero co rozpocząłem w owych butach chodzić, a znowu wada się w nich odezwała bo czubki się zaczęły rozklejać i chłonąć wodę niczym Titanic. Ponownie reklamowałem wadę już w Warszawie w Złotych, która tutaj już jasno było widać jest wadą fabryczną bo drugi raz to samo się stało. Ponadto poprzednia naprawa, wyciągnąłem wnioski ᕦ(òóˇ)ᕤ, była dość niechlujna i nie chciałem już brać udziału w tej karuzeli śmiechu, i żądałem zwrotu pieniędzy.
Tutaj warto nadmienić iż jako konsumenci mamy prawo żądać zwrotu pieniędzy jeśli wada w produkcie, który zakupiliśmy się ponawia mimo poprzedniej naprawy ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Reklamacja została odrzucona, więc nie myśląc długo, złożyłem ponownie reklamację, i tym razem z odmowną decyzją zwrotu pieniędzy. Do odmowy dołączono dokument od rzeczoznawcy, iż co prawda produkt ma wadę ale da się ją usunąć bez problemu i nie ma podstaw do zwrotu pieniędzy i Ryłko z chęcią tą naprawę wykona. Aczkolwiek nie przeczę iż naprawa jest niewykonalna, ale w tym miejscu chciałem skorzystać z mojego prawa jako konsumenta do odstąpienia od umowy ze względu na wyraźną wadę w produkcie, i samo pismo od rzeczoznawcy też to niewprost udowadnia (╯°□°)╯︵ ┻━┻. Reklamacje nie dawały efektów więc wysłałem pismo do UOKIKu, skąd co prawda się odbiłem bo UOKIK jako taki zajmuje się większymi przekrętami na linii producent-konsument, ale skierowali mnie do rzecznika miejskiego UOKIK w Warszawie. Tutaj muszę podkreślić, iż rzecznik w Warszawie to świetna instytucja i bardzo pomocna więc zachęcam do nie dawania za wygraną i walkę o swoje prawa. Po interwencji rzecznika (pismo ping-pong) Ryłko poprosiło o ponowne przekazanie butów do oględzin, i ponownie została odrzucona. I tyle, faktycznie brak profitu bo teraz jedyną ścieżką jest droga sądowa, a na to już szkoda mi czasu. Jedyne co mogę zrobić to pokazać współ-Mirkom jak to może wyglądać jak traficie na wadliwą parę butów z Ryłko.
Teraz już omijam ich szerokim łukiem,
... a buty kupuję wszędzie indziej np. w Akardo, Badurze, Wojas i Kazar (nie podaję ulubionej marki aby nie być posądzonym o perfidną reklamę).
#rylko #januszebiznesu #gorzkiezale #truestory