Być może to pierwszy samochód tego gościa, który go kupił. Sam też byłem bliski się nacięcia jak kupowałem pierwszy samochód. Oglądałem wtedy mazdę 6 z 2004. Tak się na nią napaliłem, że myślałem, że zakup będzie tylko formalnością. Na miejscu coś mnie tknęło, bo sprzedawca mówił tylko o dwóch pozytywach: łańcuch rozrządu oraz oryginalne szyby XD. Po dokładniejszych oględzinach zauważyłem, że tylne drzwi odstają- pewnie wymienione. Jednak, gdy zajrzałem pod spód to
Wygląda jak każda alfa, zapytajcie dowolnego alfiarza.
Te auta po pięciu latach, z fizycznych obiektów zmieniają się w ideę. Wyobrażenie tego jak konkretna część mogła kiedyś wyglądać w wyobraźni ulepiającego szpachlę.
Miałem kilka lat alfe 156 2.0Jts 2002 rocznik , używałem kilka lat wystarczy umyć po zimie podwozie na dobrej myjni i problemu rdzy można uniknąć. Raz zapomniałem i diagnosto powiedział ruda się pojawiła w następnym przeglądzie będą dziury i brak przeglądu , no i trzeba było wydać 350 zł na czyszczenie i konserwacje podwozia. Te auto jest strasznie zaniedbane o przeglądy to coś robiło odwiedzaniem stacji diagnostycznej tylko z dowodem.
@Marcin80k: Z alfami nie miałem do czynienia, ale mycie podwozia po zimie z soli to podstawa. Wiele osób to bagatelizuje. Przy takim myciu fajnie też zamówić opcje z diagnozą i najlepiej w warsztacie gdzie można samemu też sobie obejrzeć wszystko.
Komentarze (186)
najlepsze
Ewidentnie ekologiczne i biodegradowalne :D
Naprawiam je.
Te auta po pięciu latach, z fizycznych obiektów zmieniają się w ideę.
Wyobrażenie tego jak konkretna część mogła kiedyś wyglądać w wyobraźni ulepiającego szpachlę.
@Marcin80k: Eee tam, ono po prostu, zgodnie z normami Unii Europejskiej ulega biodegradacji. Rozkłada się jak kompost :)