"Własna waluta może pomóc Polsce w walce z ewentualnym kryzysem finansowym"
Jest jednym z ważniejszych oręży w walce z ewentualnym krachem. W 2009 r. Polsce bardzo pomogło to, że nie byliśmy w strefie euro. Mieliśmy własną walutę, która mogła się bardzo elastycznie dostosowywać do sytuacji kryzysowej. Bez sztywnego kursu powiązanego z euro czy wynikającego z polityki ECB...
HaHard z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 245
Komentarze (245)
najlepsze
http://old.pis.org.pl/article.php?id=4415
W przypadku Euro PiS miał rację i większość ekonomistów lewicowo-liberalnych mówi dzisiaj tak: ekonomicznie lepiej do eurozony nie wchodzić, aczkolwiek dochodzi tu jeszcze polityka, więc ocena
1) Własna waluta - kurs walutowy. Rozumowanie jest następujące: kiedyś np Włosi mogli wprowadzić sobie 500+ po czym zrobić dewaluację waluty dajmy na to 10 krotną. Pensje wzrastały 10 krotnie ale wydatki socjalne nie i dzięki temu do czasu gdy nie podniosą wydatków socjalnych ich gospodarka stawała się bardziej konkurencyjna.
Ja mam tylko jedno pytanie: czy zamiast samemu tworzyć problemy w postaci zbyt wysokich wydatków socjalnych nie lepiej od razu
@pitersi: nie. Bo socjal wygrywa wybory. Chcesz rządzić = zwiększ socjal i módl się, aby za twojej kadencji to nie pie...@!#.
@pitersi: Na stopy procentowe duże większe znaczenie ma inflacja.
przecież na logikę jakby było euro, to chyba własnie wszystkie państwa euro starałyby się jakoś ten kryzys w takim państwie naprawić żeby nie było jakiejś inflacji takiego euro czy wuj wie czego, prawda? bo np. przykład z Wenezuelą, która ma swoją walutę, a teraz tam zarabia się miliard na godzinę i to nie jest dobre xD
chociaż w sumie w Grecji
Najogólniej dlatego, że różne kraje mają różne optymalne stopy procentowe. Inna powinna być w Niemczech a inna w Hiszpanii. A jest taka sama. Grecja to osobny temat, ten kraj nie powinien był nigdy przyjąć euro.
@mathix: Jest. Korea Północna.
No dostosowała się - poleciała na ryj i do dziś nie dobiła do poziomu sprzed kryzysu.
W sierpniu 2008 euro kosztowało 3.35zł, dolar 2.2zł, a frank szwajcarski 2.04zł. Zwłaszcza frankowicze odczuli moc cebuliona.
Moi dziadkowie są zgodni, co do tego, że wojna przyjdzie, tylko nie potrafią powiedzieć kiedy i jak duża będzie.
XD
Kto zyska?
Ci co drukują
Polecam artykuł, który broni euro jako koncepcji:
https://mises.pl/blog/2012/07/10/huerta-de-soto-austriacka-obrona-euro/
Własna waluta nie jest w stanie pomóc Polsce w walce z kryzysem walutowym, a na kryzysy finansowe nie ma wpływu.
"„kreacja pieniądza”, to należy rozumieć jako:
fikcyjne wpisanie do systemu bankowego wytworzonych pieniędzy – po podpisaniu z kredytobiorcą