Z relacji kierującej wynika, że pod zdarzeniu kierowca Fiata wysiadł i powiedział: - "to nie moja wina". Po czym wsiadł do samochodu i nic go więcej nie interesowało. Na miejsce została wezwana policja. Funkcjonariusze najpierw wysłuchali wersji uczestników, a następnie zapoznali się z nagraniem. Sprawca zdarzenia, również miał możliwość obejrzeć film na ekranie laptopa. Uznał jednak, że światła nie działają w sposób poprawny i uparcie trzymał się wersji, że "miał zielone".
@idewons: i nie jest głupi - znam kilka takich przypadków gdzie wina była oczywista, ale gdy sprawa trafiała do sądu to koniec końców zostawała umarzana ( ಠ_ಠ)
Niby się jeździ w miarę bezpiecznie, zachowuje się odległości, rzuca się okiem na każdą stronę ruszając ze świateł (mam łatwiej, zez i te sprawy)... Ale jak widzę gościa powoli i w miarę uważnie wjeżdżającego na zielonym i fakt, że zostaje prawie staranowany na amen przez #!$%@?ącego ćwierćmózga, to aż mnie #!$%@? nosi z tej bezsilności. - #!$%@? gdy wokół pełno samochodów - #!$%@? na skrzyżowaniu - #!$%@? na czerwonym świetle - #!$%@?
@zortabla_rt: Ale przecież po to się ma samochód, żeby jeździć szybko, a poza tym to on był w pracy, więc mu wolno i na pewno znał tą drogę i wiedział, że ograniczenia są nieżyciowe... #dynamiczniealebezpiecznie
Gdyby tam byli piesi na przejściu to byłyby trupy. No ale nie można przecież gnębić kierowców.
@zortabla_rt: Wyobraź sobie na ilu debili przejeżdżających na czerwonym świetle trzeba uważać, gdy się jeździ motocyklem, z którym auta nie mają szans na starcie. Dziesiątki razy miałem sytuacje, gdzie jakiś kretyn jadący na czerwonym wymuszał na mnie pierwszeństwo, kilka razy było naprawdę niebezpiecznie. Tacy debile, którzy przejeżdżają na czerwonym nie powinni mieć prawa kierować jakimikolwiek pojazdami, tak samo jak kretyni wymuszający pierwszeństwo.
Policjanci wspólnie ze sprawcą wykonali oględziny skrzyżowania i poprawności działania sygnalizacji. Dopiero po tych czynnościach mężczyzna przyznał się do winy. Sprawa zakończyła się mandatem.
Zawsze zastanawiam się po co w takich sytuacjach jest używany klakson - zamiast ratować sytuację, próbować skręcić trzymając dwie ręce na kierownicy i być w pełni na tym skupiony, to ktoś trąbi.
Dlatego zawsze się rozglądam nawet na zielonym, czy to na nogach czy na rowerze, czy w fotelu kierowcy. Nie można popaść w fobię, ale myśłę że rozglądanie się i unikanie jechania gdy się nei widzi co się dzieje, jest rozsądną dozą ostrożności.
Komentarze (85)
najlepsze
- #!$%@? gdy wokół pełno samochodów
- #!$%@? na skrzyżowaniu
- #!$%@? na czerwonym świetle
- #!$%@?
Gdyby tam byli piesi na przejściu to byłyby trupy. No ale nie można przecież gnębić kierowców.
Dla busa 8s czerwonego to jeszcze "ciemnozielone" ;)
#grammarnazi
Po prostu efekt Dopplera. Tak #!$%@?ł, że czerwone zmieniło się w zielone.
A przeczytałeś tekst
Chciałem zażartować, a widzę, że ktoś już na poważnie z takimi tekstami leci ¯\_(ツ)_/¯