Jak zachować się w Japonii - czyli o tym co można, a czego nie wypada robić.
Dzisiaj dostaniesz kilka naprawdę dobrych rad o tym jak zachować się w Japonii. Opowiemy o tym co możesz robić, a czego robić nie powinieneś.
michu30 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 21
Dzisiaj dostaniesz kilka naprawdę dobrych rad o tym jak zachować się w Japonii. Opowiemy o tym co możesz robić, a czego robić nie powinieneś.
michu30 z
Komentarze (21)
najlepsze
Interesujący naród. Pełno wręcz pruskiego ordnungu jaki już zanikł w Niemczech. Chociaż odrzuca mnie ta kolektywność i brak indywidualności. Natomiast niewątpliwe na plus jest powszechna znajomość wśród społeczeństwa ich etykiety.
Chociaż pewnie bym tam zginął kulturowo. Savoir-vivre traktuję jako wskazówki, a nie sztywne ramy. Odrzuca mnie też japońska infantylność (te japońskie reklamy).
Przede wszystkim przyciąga fakt iż Japończycy są jednym
A gajdzin to trochę jak tresowany niedźwiadek. Japończyk się nim ani nie zdziwi - bo gajdzin. Ani nie przejmie - bo gajdzin.
Oficjalnie na obcokrajowca Japończyk powie raczej "gaikokujin".
Swoją drogą ciekawe, czy "gadzio" i "gajdzin" mają coś wspólnego ze sobą?
Interesujący naród. Pełno wręcz pruskiego ordnungu jaki już zanikł w Niemczech. Chociaż odrzuca mnie ta kolektywność i brak indywidualności. Natomiast niewątpliwe na plus jest powszechna znajomość wśród społeczeństwa ich etykiety.
Chociaż pewnie bym tam zginął kulturowo. Savoir-vivre traktuję jako wskazówki, a nie sztywne ramy. Odrzuca mnie też japońska infantylność (te japońskie reklamy).
Przede wszystkim przyciąga fakt iż Japończycy są jednym
w sensie lecę tam :D
Interesujący naród. Pełno wręcz pruskiego ordnungu jaki już zanikł w Niemczech. Chociaż odrzuca mnie ta kolektywność i brak indywidualności. Natomiast niewątpliwe na plus jest powszechna znajomość wśród społeczeństwa ich etykiety.
Chociaż pewnie bym tam zginął kulturowo. Savoir-vivre traktuję jako wskazówki, a nie sztywne ramy. Odrzuca mnie też japońska infantylność (te japońskie reklamy).
Przede wszystkim przyciąga fakt iż Japończycy są jednym
Interesujący naród. Pełno wręcz pruskiego ordnungu jaki już zanikł w Niemczech. Chociaż odrzuca mnie ta kolektywność i brak indywidualności. Natomiast niewątpliwe na plus jest powszechna znajomość wśród społeczeństwa ich etykiety.
Chociaż pewnie bym tam zginął kulturowo. Savoir-vivre traktuję jako wskazówki, a nie sztywne ramy. Odrzuca mnie też japońska infantylność (te japońskie reklamy).
Przede wszystkim przyciąga fakt iż Japończycy są jednym
Interesujący naród. Pełno wręcz pruskiego ordnungu jaki już zanikł w Niemczech. Chociaż odrzuca mnie ta kolektywność i brak indywidualności. Natomiast niewątpliwe na plus jest powszechna znajomość wśród społeczeństwa ich etykiety.
Chociaż pewnie bym tam zginął kulturowo. Savoir-vivre traktuję jako wskazówki, a nie sztywne ramy. Odrzuca mnie też japońska infantylność (te japońskie reklamy).
Przede wszystkim przyciąga fakt iż Japończycy są jednym
Interesujący naród. Pełno wręcz pruskiego ordnungu jaki już zanikł w Niemczech. Chociaż odrzuca mnie ta kolektywność i brak indywidualności. Natomiast niewątpliwe na plus jest powszechna znajomość wśród społeczeństwa ich etykiety.
Chociaż pewnie bym tam zginął kulturowo. Savoir-vivre traktuję jako wskazówki, a nie sztywne ramy. Odrzuca mnie też japońska infantylność (te japońskie reklamy).
Przede wszystkim przyciąga fakt iż Japończycy są jednym