Moja ukochana rzeka przez program natura 2000 zmieniła się w strugę a nie rzekę, przez to ze nie jest już czyszczona zmienił się cały ekosystem. Ryb prawie nie ma, ponieważ za mało dotleniona, raki się wyniosły, syf kiła i mogiła a była jedna z najczystszych rzek w Polsce. Natura już za długo żyje z człowiek aby w dzisiejszych czasach mogła funkcjonować sama, człowiek i natura musz się uzupełniać. To nie czasy prehistorii
Jeśli jest jakiś naprawdę sensowny pomysł, taki z analizą potrzeb i możliwości, porównaniem z innymi metodami transportu, początkiem, końcem, planem realizacji i zapewnionym finansowaniem, na wykorzystanie gospodarcze rzek, to ja jestem za.
Tylko obawiam się, że w Polsce takie rzeczy jakoś lubią wyglądać w taki sposób że: - wyda się na to pierdyliardy - zrealizuje się połowę planu, w związku z czym rzeka już będzie zabetonowana, ale nadal nie będzie żeglowna -
@hellfirehe: Podpisuję się w pełni. Dokładnie taka sama jest u nas sytuacja z każdą z zapowiadanych wielkich inwestycji. Czy to Centralny Port Komunikacyjny, czy choćby przekop Mierzei Wiślanej. Nikt nigdzie nie podał konkretów, jakie będą faktyczne korzyści, w oparciu o jakie dane wyliczone, jakie są gwarancje opłacalności, jakie będą koszty, jakie będą wszelkie inne konsekwencje i cała reszta. O tym się w ogóle nie mówi, lub podaje się takie dane oparte
@hellfirehe: pseudo niewygodneinfo roztacza przed Polakami wizje podając za przykład kraje o dużo większym potencjale. W PL mamy dużo mniejszą produkcję, mniej masówki robimy, kopalnie prawie na wykończeniu, węgiel importujemy, a nie eksportujemy. Co autor chce, by spichlerze w Kazimierzu Dolnym odżyły? Każda inwestycja państwowa w infrastrukturę ma wariantowanie, możemy robić zadłużając budżet i płacić miliardy za jego obsługę, można tę kasę zainwestować w kolej lub autostrady, można jej nie realizować
@Edek_Niemiec: Regularnie widuję Wisłę na jej różnych odcinkach. Jest to rzeka na pewno w wielu miejscach wyjątkowa na skale Europy. Teraz należy sobie zadać pytanie czy warto ją kanalizować dla enigmatycznych zysków? A najważniejsze pytanie brzmi, ile czasu to zajmie i jakim kosztem? Patrząc na inne inwestycje hydrologiczne, to można śmiało założyć, że projekt stopni na Wiśle to będzie farsa, no i śmierć większości siedlisk ryb migrujących związanych z Wisłą. Tego
Pomijając inne aspekty to regulacja rzek w Polsce jest jedną z przyczyn gwałtownych powodzi i podmywania terenów w okresach dużych opadów, a braku wody w okresie letnim i w całym roku w ogóle. Gadka o żeglowności polskich rzek i wykorzystaniu ich do transportu jest piękna, ale raczej nierealna w naszych warunkach. A próba wprowadzenia tego konceptu może się skończyć tylko pogorszeniem stanu ilości wód.
@raFFcio: Głównym powodem powodzi i susz w Polsce jest niekorzystny rozkład opadów atmosferycznych. Dopiero późnej jest nieudolna regulacja i kanalizacja rzek, prowadzona w XVIII i XIX wieku.
Kolejny raz te bzdury o udrażnianiu rzek. Czy choć jeden wykopujący ma minimalne pojęcie o hydrologii? Mogę się założyć o 1000 zł, że nic takiego się nie wydarzy z wielu powodów.
Dlaczego zawsze na hasło regulacja rzek wszyscy myślą o kanałach jak w Los Angeles? Regulacja może polegać na budowie stopni wodnych i podniesienie (oraz wyrównanie) poziomu wody. Nie musi to się wiązać z betonowaniem koryta (poza krótkim odcinkiem kilku do kilkunastu metrach przy progu)
@elineusz: Budowle piętrzące generują dużo problemów poniżej, jeżeli nie ma kolejnych stopni. Obniżenie dna, poziomu wód gruntowych, przerywają ciągłość ekologiczną (przepławki nie działają). Sam jestem zwolennikiem żeglugi śródlądowej, ale u nas będzie to trudne do wykonania, głównie z powodów warunków hydrologicznych.
@Daldek: Dlatego powinny być stopnie wodne a nie stopień. Podnoszą poziom wód gruntowych (przeciwdziałanie suszy - tego nie robią wybetonowane koryta) Przepławki działają jeśli są dobrze zbudowane (a takich mało niestety) O warunki hydrologiczne musimy dbać bo się nam pogarszają :(
Regulacja rzek zwiększa ryzyko niszczycielskiej powodzi i jednocześnie potęguje skutki suszy na rozległym obszarze wokół rzek.
W głębi lądu tereny zalewowe w dolinach nieuregulowanych rzek - nadrzeczne łąki i lasy łęgowe – pozwalają na rozlanie się wzbierającej wody, a położone w górze zlewni torfowiska działają jak naturalne +gąbki+, absorbując i magazynując obfite opady i redukując poprzez to tempo spływu wód do rzek, zmniejszając w nich ryzyko powodzi. W porach suchych starorzecza, oczka
Wykorzystywanie rzek do transportu to w dzisiejszych czasach bezsens i przeżytek. Jedyny powód, dla którego chcą to robić politycy jest taki jak zawsze, można przy okazji zachachmęcić kasę.
@panpromo09: A teraz sobie popatrz na mapę Polski i okolic. Ładunki w Polsce przewozi się na osi wschód-zachód (jakieś 80-90%). Natomiast główne rzeki polskie płyną na osi północ-południe (dodajmy, że z południa na północ, bo aby płynąć pod prąd trzeba zużyć dodatkową energię). Żeby towary przewieźć rzeką, to najpierw je musisz dowieźć do rzeki i tam załadować, potem je wyładować i znów gdzieś dowieźć (ponieważ transportem rzecznym zajmuje się inna korporacja
@rocketfjuel: Oczywiście, że ma podstawy ekonomiczne i oczywiście transport rzeczny jest przełamaniem tego o czym wspomniałeś, a o czym już wielokrotnie pisałem, przełamaniem dominacji handlu na osi zachód-wschód, która była budowana i w pierwszej kolejności doinwestowana zgodnie z założeniami niemieckiej dominacji w tym regionie. To właśnie widać na mapie. Widać niedoinwestowanie na liniach północ-południe. Widać to po rozgrzebanych w połowie autostradach i widać po niedoinwestowaniu transportu śródlądowego. Polska stała się krajem
Komentarze (93)
najlepsze
Tylko obawiam się, że w Polsce takie rzeczy jakoś lubią wyglądać w taki sposób że:
- wyda się na to pierdyliardy
- zrealizuje się połowę planu, w związku z czym rzeka już będzie zabetonowana, ale nadal nie będzie żeglowna
-
Dokładnie taka sama jest u nas sytuacja z każdą z zapowiadanych wielkich inwestycji. Czy to Centralny Port Komunikacyjny, czy choćby przekop Mierzei Wiślanej. Nikt nigdzie nie podał konkretów, jakie będą faktyczne korzyści, w oparciu o jakie dane wyliczone, jakie są gwarancje opłacalności, jakie będą koszty, jakie będą wszelkie inne konsekwencje i cała reszta. O tym się w ogóle nie mówi, lub podaje się takie dane oparte
Każda inwestycja państwowa w infrastrukturę ma wariantowanie, możemy robić zadłużając budżet i płacić miliardy za jego obsługę, można tę kasę zainwestować w kolej lub autostrady, można jej nie realizować
Sam jestem zwolennikiem żeglugi śródlądowej, ale u nas będzie to trudne do wykonania, głównie z powodów warunków hydrologicznych.
Polska stała się krajem