To tyle w temacie następnych rewelacji. Nie ma tam żadnego zdania o informowaniu służb cywilnych o JPII. Następna gównoburza. Według jego relacji, zarejestrowanie księdza Głodzia jako "Guastara" wcale nie oznacza, że był on świadomym informatorem wywiadu. – Była taka praktyka, dla lepszej ochrony źródeł, że relację jednego agenta w dokumentach przypisywano innej osobie – tłumaczy. – Było też tak, że agenta rejestrowano bez jego wiedzy i zgody. To o tyle ciekawe, że
Komentarze (1)
najlepsze
Następna gównoburza.
Według jego relacji, zarejestrowanie księdza Głodzia jako "Guastara" wcale nie oznacza, że był on świadomym informatorem wywiadu. – Była taka praktyka, dla lepszej ochrony źródeł, że relację jednego agenta w dokumentach przypisywano innej osobie – tłumaczy. – Było też tak, że agenta rejestrowano bez jego wiedzy i zgody. To o tyle ciekawe, że