Pamiętam za czasów komuny to "włamanie do TV", osobiście widziałem te napisy. Co do lokalizacji radioteleskopu w Piwnicach pod Toruniem - tragiczna. Był to podobno ukłon w stronę Wolszczana, znanego profesora który okazał się donosicielem. Ten radioteleskop od początku nie miał strefy ochronnej. Sygnały z kosmosu są setki lub tysiące razy słabsze od sygnałów telefonii komórkowej czy mikrofalówek. Praktycznie od początku wyniki badań z tego radioteleskopu są do niczego nieprzydatne. Oczywiście nikt
Wiem na ten temat zdecydowanie więcej niż chce pisać.
ja wiem wystarczająco wiele, od bezpośrednio zainteresowanych (m.in. tych, na których "donoszono"). Po pierwsze, nie ma żadnych (nawet) przesłanek, że donosił. Po drugie, jak już wspomniałem, kontakty z SB miał praktycznie każdy wyjeżdżający naukowiec, więc o ile nie ma konkretnych przykładów rzeczywiście szkodliwej "pracy operacyjnej", nikt z samego faktu podpisania świstka zarzutu nie robi.
To co opowiadasz to bajki dla grzecznych dzieci. Część naukowców siedziała w więzieniach czy aresztach. Przykład jest na filmie. Znani astronomowie włamali się do TV, za drugim razem SB ich namierzyło i trafili za to do pierdla.
Głównie za Radio Solidarność trafili, puszczali z balonów audycje. Poza tym właśnie ci z filmu nie mają do "agentów" (swoich przełożonych i współpracowników) zarzutów. Sami podają prosty powód - gdyby faktycznie ci "agenci"
@wcinaster: Od serii niepodległej tak jest. Nie pomijać rodzimej astrofizyki ale za mało i na inną skalę się w niej dzieje w porównaniu do ogólnej aby robić całą serię. Nuda. Po ilości wyświetleń nawet widać.
astronomom nie bardzo pasuje wizja dojazdu do Borów Tucholskich
@psiaki: akurat po pierwsze primo już od dawna nie trzeba siedzieć przy teleskopie (zwłaszcza radioteleskopie), żeby robić na nim obserwacje. Od wielu lat dane można bez problemu przesyłać real-time światłowodami, a internet pozwala na sterowanie/obsługę sprzętu. Na miejscu byłby głównie Strasznik Ochrony i jego Pies, być może też mała ekipa techniczna do bezpośredniej konserwacji i reakcji na drobne awarie. Miejscem budowy i
@psiaki: Od obserwatorium do skrajnego punktu miasta jest z 5 kilometrów przez gęsty las. Może będzie to problemem w 2050-70 roku, ale na pewno nie teraz. Nawet nie wiem co w tym miejscu miałoby powstać, nieskończone przedmieście o powierzchni równej reszcie miasta, czy skupisko przemysłowe do którego nie byłoby siły roboczej? Zresztą miasto rozwija się w innych kierunkach, o ile można w ogóle mówić o jakiejś ekspansji.
Komentarze (20)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Co do lokalizacji radioteleskopu w Piwnicach pod Toruniem - tragiczna. Był to podobno ukłon w stronę Wolszczana, znanego profesora który okazał się donosicielem. Ten radioteleskop od początku nie miał strefy ochronnej. Sygnały z kosmosu są setki lub tysiące razy słabsze od sygnałów telefonii komórkowej czy mikrofalówek. Praktycznie od początku wyniki badań z tego radioteleskopu są do niczego nieprzydatne. Oczywiście nikt
ja wiem wystarczająco wiele, od bezpośrednio zainteresowanych (m.in. tych, na których "donoszono"). Po pierwsze, nie ma żadnych (nawet) przesłanek, że donosił. Po drugie, jak już wspomniałem, kontakty z SB miał praktycznie każdy wyjeżdżający naukowiec, więc o ile nie ma konkretnych przykładów rzeczywiście szkodliwej "pracy operacyjnej", nikt z samego faktu podpisania świstka zarzutu nie robi.
Głównie za Radio Solidarność trafili, puszczali z balonów audycje. Poza tym właśnie ci z filmu nie mają do "agentów" (swoich przełożonych i współpracowników) zarzutów.
Sami podają prosty powód - gdyby faktycznie ci "agenci"
@psiaki: akurat po pierwsze primo już od dawna nie trzeba siedzieć przy teleskopie (zwłaszcza radioteleskopie), żeby robić na nim obserwacje. Od wielu lat dane można bez problemu przesyłać real-time światłowodami, a internet pozwala na sterowanie/obsługę sprzętu. Na miejscu byłby głównie Strasznik Ochrony i jego Pies, być może też mała ekipa techniczna do bezpośredniej konserwacji i reakcji na drobne awarie.
Miejscem budowy i