Gmina "zwija" asfalt.. Zaoferowała zbyt mało za prywatny grunt pod drogę
Finał batalii o drogę w gminie Górno na Kielecczyźnie. Co ciekawe nie chodzi o jej budowę, czy remont, a o... rozebranie. Po pięciu latach sąd zdecydował, że pas asfaltu musi zostać zerwany wraz z podbudową, bo bezprawnie położono go na działce kobiety, która sobie tego nie życzyła.
a.....a z- #
- #
- #
- 172
Komentarze (172)
najlepsze
Ciekawe czy gdyby mieszkańcy byli na miejscu tej kobiety to by mówili tak samo jak
Rząd po powodzi w 2011 roku wydał spec ustawę która pozwalała na odbudowę dróg uszkodzonych w czasie powodzi ze zmniejszeniem formalności. Pracę takie należało zgłosić do starostwa i można było w terminie 7 dni naprawiać drogę. Nie potrzeba było również wykazywać własności terenów po których droga szła. Jak można wyczytać w artykule droga przechodziła w tym miejscu od lat, więc najprawdopodobniej
Małych gmin nie stać na regulowanie dróg, bo to duży koszt geodezyjny i wielomiesięczne- wieloletnie postępowanie sądowe szukające wszystkich spadkobierców. Ludzie swoich własnych działek nie regulują i mają dalej na pra babcie własności, a co dopiero jakieś pola na
Jak do tego doszło? -Nie wiem. ( ͡º ͜ʖ͡º)
Jesli, jak pisze artykuł "droga byla tu zawsze", to w latach 90 byla akcja ze taki drogi przechodzą na własność gmin i za to sie nalezy im kasa (droga publiczba nie moze być prywatna).
Natomiast w artykule mowa o "dogadaniu sie" co do kwoty. Takie negocjacje są przeprowadzane kiedy albo Ty chcesz oddać kawalek ziemi pod droge, bo gmina ma w planie ją tam zrobić lub wójt