Zamienił dom w ruinę. I nie wpuszcza właścicieli...
57-letnia Halina Miąsik kilkanaście lat temu rozwiodła się ze swoim mężem. Stanisław K. miał problemy z alkoholem, więc wraz z dziećmi opuściła dom w Trzcianie i wyprowadziła się do Rzeszowa. W 2014 r. mężczyzna zmarł, a rodzinie pani Haliny w spadku przypadł wspomniany dom. Szybko...
Szewczenko z- #
- #
- 59
- Odpowiedz
Komentarze (59)
najstarsze
I pomyslec ze jedni zapieprzaja fizycznie dzien w dzien na
no #!$%@? proste, swoje musisz robaku odstać, to samo w urzędach.
Komentarz usunięty przez moderatora
Problem jest taki że biegli zarabiają grosze, a spoczywa na nich odpowiedzialność karna za błędy więc są opieszali i przeciągają jak tylko można.
Poza tym niskie stawki powodują że większość biegłych jest niekompetentnych bo biorą
1) babsko sie rozwiodlo z umierajacym mezm
2) ma nowego gacha
3) w jakims niedokonca jasnym trybie ten umierajacy jednak to babsku zapisal chate?
sprawa jest pelna niejasnosci, umowa o opiece nad gosciem dla umierajacego (pewnie chlali razem) moze byc prawdziwa.
Sad nie zgodzil sei na zabezpieczenie chaty bo sprawa jest niejasna, grafolodzy nie podwazyli niczego.
Rozumiem ze gosc w nieswojej chacie zrobil chlew, bo