Szwedzi oszaleli na punkcie chipów w swoim ciele. Zastępują i karty bankowe...
i... gotówkę. Już ponad cztery tysiące osób ma w swoim ciele chipy wielkości ziarna ryżu, bardzo wielu chce do nich dołączyć. - To znak czasu - mówi szwedzki naukowiec. (...) Naukowcy jednak przekonują: ludzie pokazali, że chętnie rezygnują z prywatności, bo tak jest im wygodnie.
HaHard z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 75
Komentarze (75)
najstarsze
https://www.facebook.com/watch/?v=1669281313134264
@kolesio: no tak, a co? Chipów się nie wszczepia na resztę życia.
Dochodzi jeszcze wygoda: nie zawsze możesz mieć ze sobą telefon (np. gdy idziesz popływać), z zegarkiem jest akurat łatwiej, ale to też osobny element, który w jakiejś życiowej sytuacji
W sumie fajna rzecz, chciałbym mieć takiego chipa. Miałbym tylko wątpliwość, czy mój chip szybko nie stałby się przestarzały. Ale w sumie czemu miałby? Mam chip w dowodzie osobistym. W sumie to powinno wystarczyć, żeby poświadczyć moją tożsamość wszędzie. W urzędzie i w banku. Mając potwierdzoną tożsamość mogę użyć dowolnego serwisu, nie tylko bankowego, bez durnych haseł i pinów.
Co do prywatności - głupota ludzi, którzy uważają, że wszczepka ogranicza