To świadek, a nie Jackowski, pomógł odnaleźć ciało Piotra Woźniaka-Staraka
Mapkę, która pomogła elitarnej grupie płetwonurków odnaleźć ciało Piotra Woźniaka-Staraka, sporządził człowiek, który tamtej nocy brał udział w nocnych regatach. Jasnowidz Krzysztof Jackowski rzeczywiście sporządził aż dwie mapy, ale do niczego się nie przydały - ustalił Onet.
ikp z- #
- #
- #
- #
- 420
- Odpowiedz
Komentarze (420)
najlepsze
Pierwsza stworzona przez Jackowskiego, nietrafiona.
Druga stworzona przez Jackowskiego (oddalonego od jeziora Kisajno o 396 km), wysłana do ekipy poszukiwawczej 21 sierpnia o godzinie 20:42
Trzecia stworzona przez naucznego świadka, wysłana do ekipy poszukiwawczej 21 sierpnia o godzinie 22:24 (prawie dwie godziny później).
Nurek twierdzi, że drugiej mapy od Jackowskiego nie dostali, a później ją widział i jest ona bardzo ogólna oraz wskazuje rozgległy obszar. Na wspomnianej
Wczoraj oglądałem program z Jackowskim na TT, gdzie mówił że gdy dotknął ubranie to zobaczyl, że PWS wogole się nie ratował, bo był
Mamy 21 wiek, smartfony, drony, 50 rocznice lądowania
Przecież on zawsze mówi "widzę ciało w wodzie, albo przy wodzie".
Wiadomo, że jak ktoś zaginą to się pewnie po pijaku utopił. Jak kogoś zabili to najlepiej obciążyć ciało kamieniami i utopić.
To mówisz, że lepiej wierzyć w wersję oszusta?
"W styczniu 2013 na zaproszenie koła naukowego działającego przy Wyższej Szkole Policji w Szczytnie, Jackowski miał wygłosić wykład, na który jednak nie zgodziły się władze uczelni. Studenci w ramach protestu zebrali około stu podpisów pod petycją, aby wykład mógł się odbyć, zyskali także poparcie gen. Adama Rapackiego, byłego wiceszefa Komendy Głównej Policji. Do wykładu jednak nie doszło. Rzecznik Komendy Głównej Policji oświadczył wtedy w jednym z wywiadów, że nie zna żadnego
Pomyśl jak się musi się potem wściekać. Niczym hazardzista na ruletce gdy siódmy raz wypada czerwone. „#!$%@?, przecież teraz to już musiał być kataklizm na jesieni!!!”.