"30 lat pracowałam, 30 lat oszczędzałam. Zabrali wszystko"
- Przyszli i powiedzieli, że spółdzielnia będzie robić remont. Chciałam zapukać do sąsiadów, żeby mi powiedzieli, kto to może być. Ale nie wypuścili mnie z łazienki. Mężczyzna stanął w drzwiach, dziewczyna usiadła na brzegu wanny, a ja siedziałam na muszli klozetowej. - opowiada 99-letnia pani Ewa.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- 169
Komentarze (169)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Dodajac link w powiazanych bylem przekonany, ze to przydatna informacja?
Ludzie z fundacji też muszo coś z tego mieć.
Nie bedo tyrać jak ta pani.
Menele do utylizacji.
Komentarz usunięty przez moderatora
Co za różnica czy się okrada 200-latka na emeryturze czy 40-latka, który ma na utrzymaniu rodzinę, kredyty na głowie i ledwo wiąże koniec z końcem? Kradzież to kradzież i to powinno być piętnowane same w sobie, a nie rozkminianie "za kim będą ludzie bardziej płakusiać" jak im ukradną.
Właśnie w takiej grupie społecznej jest najwięcej samobójców - mężczyzna w średnim wieku, przygnieciony kredytami, alimentami, #!$%@? wie czym jeszcze
Ofiary oszustw, jak nie garnki to co innego, też są w każdym możliwym wieku
Komentarz usunięty przez moderatora
Tata nauczył synka nowej frazy, a synkowi płyta się zaciela.
mam na dzieję że to nie były oszczędności życia
Zresztą niech głódź się z nią podzieli
chlip...
p*lish dream
Komentarz usunięty przez moderatora
xD