Olbrzymie protesty w Chile. "W kraju toczy się wojna".
Do 7 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych protestów w Chile, które były kontynuowane w nocy z niedzieli na poniedziałek, mimo godziny policyjnej obowiązującej od 19 wieczorem do 6 nad ranem. Prezydent Sebastian Pinera oświadczył, że "w kraju toczy się wojna".
veiru z- #
- #
- #
- 92
Komentarze (92)
najlepsze
5 godzin od rozpoczęcia drugiej nocy z godziną policyjną. Rzeczy zaczynają się robić poważne. Docierają liczne informacje o kradzieżach ze sklepów oraz przemocy carabineros przeciw ludności cywilnej. Potwierdzono śmierć 21-letniego studenta z La Serena, zastrzelonego przez policyjną kulę. Z mojej dzielnicy docierają informacje o kradzieży z bloku mieszkalnego dokonanej przez zorganizowaną grupę złodziei. Sąsiedzi organizują się w grupie na whatsapp aby w razie potrzeby
Przeproś i #!$%@?.
@MassFett: taki mentalny wykopek pewnie będzie jednym z pierwszych co padnie
@kowalus86: Uwielbiam polskich dziennikarzy piszących o krajach, które nie mają tysięcy źródeł po angielsku. Chociaż to wina wydawcy, że pisze jednocześnie o problemach ze służbą zdrowia w Polsce , zawodach pływackich w Niemczech i protestach w Chile.
To jakby ktoś się zastanawiał: problemy w Chile nie są spowodowane jedną podwyżką cen biletów. Ten przedruk bierze się z nagłówka AFP.