Drogi Wykopowiczu
w załączonym linku do Polityki Prywatności przypominamy podstawowe informacje z zakresu przetwarzania danych osobowych dostarczanych przez Ciebie podczas korzystania z naszego serwisu. Zamykając ten komunikat (klikając w przycisk “X”), potwierdzasz, że przyjąłeś do wiadomości wskazane w nim działania.
-6
pokaż komentarz
Kiedyś gówniakowi skończą się baterie.
+31
pokaż komentarz
@titus1: żebyś się nie zdziwił.
+21
pokaż komentarz
@titus1: Zaraz po łądowaniu.
+15
pokaż komentarz
Dlatego bez słuchawek ani rusz.
+18
pokaż komentarz
@staszeknet: raczej bez Condonów ani rusz
-7
pokaż komentarz
@Prezes2272
Takie rozwrzeszczane są dzieci głównie rozwrzeszczanych rodziców a tacy głównie chcą się rozmnażać i to robią.
Spokojni ludzie mają grzeczne i ułożone dzieci.
-4
pokaż komentarz
@Jendrasss_Subaru: niekoniecznie, to dziecko moze mieć autyzm i jego zachowanie nie do końca da się kontrolować.
-1
pokaż komentarz
@Hellfreezer
No dobrze. Miałem na myśli zdrowe dzieci ;).
+11
pokaż komentarz
Swojego czasu bardzo dużo latalem i niestety bombelki tego typu nie były rzadkością. Na szczęście zawsze miałem słuchawki. Raz taki gówniak darł się przez bite 2 godziny, nawet stewardesy robily wszystko co mogly by to uspokoić ale absolutnie nic nie działało.
-2
pokaż komentarz
@Wedarn: pomaga zatkanie na chwilę dopływu powietrza - działa, za każdym razem. Testowałem na młodszym bracie - jeżeli nic już nie działało to jakoś trzeba go było uspokoić. Wbrew pozorom to są tego typu sytuacje, że jeżeli nie działa normalna rozmowa, a inni nie powinni cierpieć to trzeba się posunąć do drastyczniejszych kroków.
To jest taki moment, gdy trzeba zadziałać siłowo. W sytuacjach, gdy dziecko może sobie lub komuś zrobić coś złego pozostają działania siłowe. Gdybym miał przejść z dzieckiem cudzym lub własnym i ono by się wyrywało, a istniałoby ryzyko, że wpadnie pod samochód to przytrzymałbym je używając całej siły aż do dania klapsa włącznie.
No i nie bardzo rozumiem jak da się lecieć samolotem bez słuchawek wyciszających szum - nawet jeżeli nie ma kogoś upierdliwego to hałas i szum są trudne do zniesienia no chyba, że się leci za kotarką, gdzie jest więcej miejsca, ciszej i lepsze jedzenie.
+2
pokaż komentarz
@new_micra: powiem ci że przynajmniej w moim przypadku po kilku minutach lotu uszy się "przyzwyczajają" do tego dźwięku silników i tak właściwie w żaden sposób mi nie przeszkadza. Mam słuchawki douszne na filmy itp oraz duże słuchawki właśnie na wypadek takiego bachora.
+2
pokaż komentarz
@Wedarn: Uszy się adaptują ale też silniki samolotu po osiągnięciu pułapu przelotowego pracują znacznie ciszej...
-1
pokaż komentarz
@Wedarn: to jest związane z różnicą ciśnienia w kabinie. To nie zawsze kwestia wychowania. Małe dzieci sa duzo bardziej wrazliwe na zmiany cisnienia atmosferycznego, duzo gorzej znosza je, a ze reaguja w tym wieku na mniejsze neiwygody krzykiem, to na cos takiego moga reagowac histeria.
0
pokaż komentarz
Jedyne legalne rozwiązanie problemu to słuchawki z niwelacją szumu. Kiedyś testowałem, od Sony, to gówno naprawdę działa, to trochę jak magia, szum silników i inne dźwięki z tła znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki... No tylko trzeba hajs wyłożyć na blat. Tak z tysiaka.
0
pokaż komentarz
No tylko trzeba hajs wyłożyć na blat.
@mike78: Trzeba poszukać tańszych u majfrenda na Ali...
+10
pokaż komentarz
Jedyne legalne rozwiązanie problemu to słuchawki z niwelacją szumu.
@mike78: niestety problem jest taki że podczas turbulencji taki bachor nie umie usiedzieć zapięty w pasy, stewardessy zamiast zająć się ogarnianiem 180 pasażerów użerają się z rodzicami i gówniakiem... a jak p$!$$!!nie o sufit to potem hur dur pierwsi do odszkodowań... sorry jak rodzice nie umieją zapanować nad dzieckiem to przymusowe lądowanie na najbliższym lotnisku, wysadzić bachora z rodzicami i obciążyć ich kosztami
+6
pokaż komentarz
źródło: youtube.com