@FLAC: a nie było odwrotnie w netflixie właśnie? Tutaj ona mówi że nic by nie zrobiła mieszkańcom Blaviken bo i tak ją Strebogor wyśmiał i to by nic nie dało. W netflixie ona mówi już po wizycie u Strebogora, że będzie zabijała dopóki nie przyjdzie. Wyszła więc na gorszą niż tutaj, a sam wybór Geralta był łatwiejszy bo gdy ja zabijał to nadal jej groźba była aktualna. Tutaj ona stawia się
Przecież choreografia walk w polskiej wersji jest niesamowicie słaba. Pod tym względem polskie kino zatrzymało się chyba w roku 1920. Przecież to wygląda śmiesznie, gdy np. Renfri wyraźnie zwalnia ciosy albo zmienia ich kierunek, żeby Żebrowskiemu krzywdy nie zrobić XD
Nowego Wiedźmina uważam za beznadziejnego, ale akurat walkę zrealizowali tam znakomicie (w kategorii seriale). Tzn. można mieć zastrzeżenia, że "Geralt to był wiedźmin, nie rzeźnik", stuprocentowej perfekcji też nie ma
@theodolit: Bo nie był taki zły i ludzie przesadzają. Bardzo mi się podoba wersja od Netflix ale też nigdy nie plułem na naszą polską wersję choć ma masę dosłownie masę problemów.
Pan chyba zapomniał o Marianie Paździochu w kolczudze, który rozwalił cały klimat odcinka ze smokiem. A jeśli ktoś się otrząsnął i oglądał dalej, zaraz dostawał w ryj od Stępnia z Denesle, który tym razem okularów nie nosił i pewnie dlatego dostał łomot od smoka.
trzeba uczciwie przyznac ze netfliksowa wersja jest znacznie lepiej nakrecona/zmontowana. choreografia walki (walek tez) tez jest znacznie lepsza, jest na dobrym swiatowym poziomie. ale... gdy na zachodzie dopiero uczono sie dynamicznej, ladnie, efektownie wygladajacej choreografii. gdy w 2001r powstawal wiedzmin w hooleywod jeszcze nie wszyscy kumali ze to jest wazne wiec nalezy uznac ze zrobiono to b. dobrze jak na tamte lata. w tamtych latach dawalo to rade nawet jak na swiatowy
@zmrol: też mi bardziej Żebrowski pasuje jako wiedźmin. Szczęka Cavilla zajmuje pół ekranu i ciągle nie mogę się do tego przyzwyczaić. Komiksowy wiedźmin był natomiast zbyt szczupły. ¯\_(ツ)_/¯
@zmrol: „przejechała mu ostrzem przez pierś. Ból targnął nim, ale nie zakłócił rytmu”. Tak było u Sapkowskiego, wiec jednak Geralt tez został zraniony przez Renfri
Netflixowy Wiedzmin jest bardzo dobry tylko niestety jest bardzo Netflixowy i nie ma sie co tu dziwić - natomiast dalej będę uważał ze Żebrowski genialnie pasował do tej roli tylko po prostu nie ten czas :D dzisiaj to by w produkcji Netflixa zgarnął gromkie brawa - nawet mi się jego strój bardziej podoba
99% ludzi, którzy hejcą polską adaptację Wiedźmina, robi to wyłącznie na podstawie #!$%@? smoka. Należy też dodać, że dużą krzywdę zrobił film, który był w zasadzie pociętym zbiorem scen z serialu. Ludzie, którzy faktycznie obejrzeli cały serial w polskim wykonaniu, twierdzą, że wcale nie jest źle, biorąc pod uwagę mały budżet i to, że to był 2001 rok.
Ludzie, którzy faktycznie obejrzeli cały serial w polskim wykonaniu, twierdzą, że wcale nie jest źle, biorąc pod uwagę mały budżet i to, że to był 2001 rok.
Wszystko da się tłumaczyć "małym budżetem". Chcesz, odwalę Ci ekranizację Sapkowskiego za 20 zł. Będzie słabo, mam nadzieję, że powiesz wówczas, że "no tak, niby nie jest najlepiej, ale nakręcili to za 20 złotych!!!" Nikt by się Szczerbica nie czepiał, gdyby rzeczywiście próbował
Komentarze (264)
najlepsze
tego chyba zabrakło w nowej wersji, a szkoda
Przecież choreografia walk w polskiej wersji jest niesamowicie słaba. Pod tym względem polskie kino zatrzymało się chyba w roku 1920. Przecież to wygląda śmiesznie, gdy np. Renfri wyraźnie zwalnia ciosy albo zmienia ich kierunek, żeby Żebrowskiemu krzywdy nie zrobić XD
Nowego Wiedźmina uważam za beznadziejnego, ale akurat walkę zrealizowali tam znakomicie (w kategorii seriale). Tzn. można mieć zastrzeżenia, że "Geralt to był wiedźmin, nie rzeźnik", stuprocentowej perfekcji też nie ma
Komentarz usunięty przez moderatora
Pan chyba zapomniał o Marianie Paździochu w kolczudze, który rozwalił cały klimat odcinka ze smokiem. A jeśli ktoś się otrząsnął i oglądał dalej, zaraz dostawał w ryj od Stępnia z Denesle, który tym razem okularów nie nosił i pewnie dlatego dostał łomot od smoka.
Wszystko da się tłumaczyć "małym budżetem".
Chcesz, odwalę Ci ekranizację Sapkowskiego za 20 zł. Będzie słabo, mam nadzieję, że powiesz wówczas, że "no tak, niby nie jest najlepiej, ale nakręcili to za 20 złotych!!!"
Nikt by się Szczerbica nie czepiał, gdyby rzeczywiście próbował
Gry CD projektu nie są adaptacją prozy Sapkowskiego tylko wykorzystują jego bohaterów i świat. To prędzej fanfik.