Dlaczego "dyskryminacja pozytywna" też jest dyskryminacją?
Bardzo popularnym trendem na uczelniach technicznych i w branży IT jest promowanie kobiet kosztem mężczyzn. Nazywa się to "dyskryminacją pozytywną", lecz choć jest dyskryminacją, nie jest ani trochę pozytywna. Dlaczego "dyskryminacja pozytywna" jest dyskryminacją? Zapraszam do lektury
meskiglos z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 84
- Odpowiedz
Komentarze (84)
najnowsze
Idealny przykład. Tak więc faceci nie dopuszczajcie kobiet do stanowisk kierowniczych, nie głosujecie na nie w polityce. One ostatecznie i tak pomogą innej kobiecie choćby na to nie zasługiwała. Takiej solidarności bym sobie życzył wśród mężczyzn niestety większość z nich to spermiarze i pantofle którzy hołubią kobiety i sikają po majtach jeśli tylko jakaś laskawie zwróci na nich swoją uwagę.
Takie terminy maja maskować faktyczne zamiary
-one tego nie odczuwają. Czasami po prostu nie dostrzega się czegoś, co przeszkadza komuś innemu. Ciężko się w czuć w czyjeś problemy (z tego powodu ja nie oceniam czyichś problemów i nie kategoryzuję ich na ważne, czy nieważne)
-drugim powodem jest to, że kobiety często popierają takie absurdy. Wychodzą one od środowisk lewicowych, które większe poparcie mają u kobiet. Same jednak nie będą dyskutować tutaj, czy
Lewica jest zwyczajnie głupia i tyle w temacie.