W Helsinkach w 2019 roku na ulicach nie zginął ani jeden pieszy
Kluczowe było najprostsze rozwiązanie: ograniczenie prędkości. W Helsinkach właśnie od zeszłego roku w większości miejsc obowiązuje ograniczenie do 40 km/h.
300GOSPODARKA z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 214
Komentarze (214)
najlepsze
@colorado: Ja myślę, że u nas jeszcze bardziej kluczowe (czytaj: mało prawdopodobne) byłoby przestrzeganie obowiązującego limitu.
@janusz_z_czarnolasu: No właśnie o to chodzi. Problemem u nas nie są takie czy inne przepisy, tylko ich nieprzestrzeganie. U nas mogło by być ograniczenie nawet do 10km/h, a ludzie na ulicach i tak by ginęli.
Z danych udostępnionych przez Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych wynika, że w ostatnich latach nastąpił wzrost zdarzeń drogowych z udziałem obywateli Polski (właścicieli aut zarejestrowanych w Polsce, więc w zdecydowanej większości Polaków) na drogach europejskich. W 2018 r. zarejestrowano 75,2 tys. takich przypadków. Dla porównania w
A policja, biegli, sądy i sprawiedliwość, to jest fikcja na papierze. Ci w to wierzą, co się z tym nie zetknęli. Opiniowanie niewiele różni się od wróżenia z fusów i od guseł Andrzejkowych. Z kolei sądy potrafią orzekać "po układach". W 2007
W 2016 - mieli 3 ofiary śmiertelne na drogach -> Wprowadzono limit prędkości. -> W 2019 też są 3 ofiary śmiertelne na drogach. Ale żadnego pieszego! SUKCES.
A problemem polskiego rowerzysty jest to, ze nie placi on OC. Oczywiscie zart.
Nie widziales jak ludzie laza z telefonami przy gebie albo jezdza rowerami w poprzek i na skos przez ulice i chodniki
@Jud-Suss: jakby ci drudzy kogokolwiek na drodze szanowali....