365 dni - co ja właściwie obejrzałem?
365 dni to zaprzeczenie tego, czym jest sztuka filmowa. Produkcja praktycznie pozbawiona emocji, prawdziwych relacji między bohaterami, z pustym scenariuszem.
Tequila77 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 256
365 dni to zaprzeczenie tego, czym jest sztuka filmowa. Produkcja praktycznie pozbawiona emocji, prawdziwych relacji między bohaterami, z pustym scenariuszem.
Tequila77 z
Komentarze (256)
najlepsze
1. To nie jest film na pojscie do kina bo zawsze ale to ZAWSZE koło Ciebie siadzie kilku debili, którzy przyszli poprzeklinac i śmiać się na
Komentarz usunięty przez moderatora
nie bazylu...
przez waszą p0lską widownię i frekwencję przy każdej tego typu produkcji ułatwiacie i zachęcacie do tworzenia gniotów
a to czy dacie dupy dla alfa-włocha czy dla omega-ukra czy zrobicie to z osinowym kołkiem to tak nas obchodzi jak śnieg spadły zimą 67 roku
Poza tym gość już odlatuje definitywnie. Zjechał film nie mówiąc nic poza tym, że mu się nie podobał.
@Astar: jesteś głuchy?
Od siebie dodam- słaby dźwięk