Eksperci wskazali, że w Nowym Jorku zmarło 88. proc. z 320 pacjentów z COVID-19, leczonych przy pomocy tych urządzeń. Przed pandemią w tamtejszych szpitalach, jak wynika z badań, zmarło ok. 80 proc. takich osób.
Czy już można się uspokoić czy dalej trzeba biegać i drzeć ryja ze strachu?
@januszao: Wniosek jest moim zdaniem najbardziej rzucajacy sie w oczy, ze przegrywaja tam, gdzie przez dlugi czas nie blokowano skupisk ludzi i normalnych ciaglych interakcji, czyli wlasnie w NY, tak samo w UK, Belgii, do pewnego stopnia Holandii (no oczywiscie Francji, Wloszech, Hiszpani ale to oczywiste), na Ukrainie. Szwecja sobie radzi, bo tam raz, ze skupiska sa mniejsze (procentowo do populacji) a dwa, ze Szwedzi nie sa jakos bardzo "calujacym sie
@januszao: w lombardii było podobnie, też lekarze mówili że prawie nikt podłączony pod respirator nie wychodzi spod niego żywym.
Respirator to nie lekarstwo, nie wiem czemu ludzie tak myślą. Ląduje się pod nim, jak już jest na tyle #!$%@?, że nie jest się w stanie samemu oddychać. Jego jedyną rolą jest podtrzymanie przy życiu, w nadziei że organizm może da radę się jeszcze zregenerować. Przy czym im dłużej pod nim leżysz
Nie przeżyło, bo każdemu pacjentowi kończyła się kasa po trzech dniach użytkowania tego sprzętu i go odłączano, najczęściej robiła to rodzina ( ͡°͜ʖ͡°)( ͡°͜ʖ͡°)( ͡°͜ʖ͡°) A tak swoją drogą to mnie fascynuje, że najpotężniejsza gospodarka świata ma strasznie lipną ochronę zdrowia, czytałem i słyszałem od niektórych lekarzy znających temat, że tam naprawdę z powodu
Jeśli masz koronę i musisz być hospitalizowany to jest już źle. Jeśli wymagasz respiratora, to znaczy że padł ci układ oddechowy więc jest bardzo źle tj. znajdujesz się już w tej grupie 0,1% która najpewniej umrze. Respirator to nie jest cudowna maszyna lecząca tylko mocno prymitywne urządzenie. Korona zabija często zawałem serca - pada niedotlenione serce. U starszych osób nawet niewielki spadek tlenu jest wystarczający by ich organizm, który i tak miał
@d3d4s: Bzdura. Realnie jest to mniej niż 5% a osobiście zakładałbym się, że po latach okaże się że było to blkiżej 1-2%. Statystyka dotyczy osób u których przeprowadzono test i dał wyniki pozytywny, czyli ułamka osób faktycznie zakażonych.
Sam respirator nie leczy. Pacjentom było podawane coś jeszcze, jaki mieli wiek, w jakim było stanie zdrowia? Chce odpowiedzi na te wszystkie pytania dopiero później będę wyrabiał sobie opinię. Tak to jest to straszenie.
Były jakiś czas temu na wykopie wyniki badań, z których wynikało, że z braku anestezjologów niedoświadczona kadra respiratorami raczej dobijała pacjentów niż im pomagała utrzymać się przy życiu.
Praktyka wskazuje że w tedy pojawia się jakaś dziwna tendencja do zmniejszania ilości respiratorów i obniżania poprzeczki powyżej której nie warto walczyć.
@noHuman: praktyka tzn? Jest jakas porownywalna sytuacja etc. gdzie pacjentow spisywano odrazu na straty gdy istnieje np 1% prawdopodobienstwo wyzdrowienia, i ze wtedy zmniejsza sie z automatu poprzeczka staran o wyleczenie?
Komentarze (161)
najlepsze
Czy już można się uspokoić czy dalej trzeba biegać i drzeć ryja ze strachu?
Szwecja sobie radzi, bo tam raz, ze skupiska sa mniejsze (procentowo do populacji) a dwa, ze Szwedzi nie sa jakos bardzo "calujacym sie
Respirator to nie lekarstwo, nie wiem czemu ludzie tak myślą. Ląduje się pod nim, jak już jest na tyle #!$%@?, że nie jest się w stanie samemu oddychać. Jego jedyną rolą jest podtrzymanie przy życiu, w nadziei że organizm może da radę się jeszcze zregenerować.
Przy czym im dłużej pod nim leżysz
A tak swoją drogą to mnie fascynuje, że najpotężniejsza gospodarka świata ma strasznie lipną ochronę zdrowia, czytałem i słyszałem od niektórych lekarzy znających temat, że tam naprawdę z powodu
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@przekret512: zadny, czyli odwłokowy?
@noHuman: praktyka tzn? Jest jakas porownywalna sytuacja etc. gdzie pacjentow spisywano odrazu na straty gdy istnieje np 1% prawdopodobienstwo wyzdrowienia, i ze wtedy zmniejsza sie z automatu poprzeczka staran o wyleczenie?