Przeżyłem bałtycki sztorm na 15-metrowym kutrze i szczerze powiem miałem o wiele gorszą sytuację niż ta przedstawiona na filmie. Duży statek ma większą stabilność, ja na kutrze przy "słabej trójeczce" jak określił szypr czułem się jak brudna, mokra skarpeta w pralce ( ͡°͜ʖ͡°)
@PMV_Norway: @Seeba: widzę że mam tu ludzi którzy się wypowiadają a nie mają pojęcia o tym jak to jest w rzeczywistości, czyli wykop w pigułce.
Jest tak jak @hurrdurr221: napisał. Ja myślałem że utoniemy bo trzymając się mocno i jedna i druga ręka unosilem się w powietrzu jak kuter skakał na falach a wódka wylatywała z kubka plastikowego, przerażony dość poszedłem do szypra zapytać jak silna jest taka a
W nocy byłem gdzieś w rejonie Przylądka Igielnego, południe RPA. Jedna z gorszych nocy od dłuższego czasu, martwa fala była konkretna. Nic fajnego jak się kombinuje w jakiej pozycji się ułożyć, żeby dało się zasnąć. A jak tam u was koledzy po fachu, gdzie teraz pływacie? :)
@Kaczorra: Po to w kabinach masz łóżko ustawione wzdłuż statku i kanapę w poprzek. Chociaż ja wolałem na rozgwiazdę normalnie i szczerze mówiąc trochę mi tego teraz brakuje w życiu.
Zdarzyło mi się coś podobnego w Egipcie, chociaż było gorzej, bo statek mniejszy i częstotliwość ruchów większa. Na szczęście nie był to pierwszy dzień, więc już się przyzwyczaiłem do bujania i było to całkiem interesujące, ale z niektórymi było naprawdę słabo. Nawet się nie mogli za bardzo wyrzygać, bo ich po statku rzucało ( ͡°͜ʖ͡°)
Po dwóch dniach takiego bujania, na lądzie dalej "buja cię" jeszcze przez kilka dni. A z racji tego, że to tylko "oszukany" błędnik - jest szansa by spaść z łózka :)
Po dwóch dniach takiego bujania, na lądzie dalej "buja cię" jeszcze przez kilka dni. A z racji tego, że to tylko "oszukany" błędnik - jest szansa by spaść z łózka :)
@GolfNiePotrafi: dość podobnie, jak błędnik zaczyna być ogłupiony płynem. Jak miałem pękniętą błonę bębenkową, to praktycznie musiałem trzymać się łóżka, żeby nie spaść.
Czy jak się ma chorobę morską, tzn jak jest się wrażliwy na takie bujanie, to po dłuższym czasie pobytu na statku np. kilku miesiącach idzie się przyzwyczaić? Czy do końca życia grozi rzyganie w takich sytuacjach?
@kecajek: Generalnie na normalnych falach choroba morska ustaje już od 2-3 doby pobytu (ustaje dopóki na dłużej nie zejdziesz na ląd - jak zejdziesz i organizm wróci do normalności to zabawa znów się zaczyna). Oczywiście jak przyzwyczaisz się do normalnych fal a potem wpłyniesz w obszar sztormu i fale są dużo większe to znowu cię złapie - ale w sumie ja zawsze podczas sztormu albo wielkich fal w porcie stoję ...
Komentarze (121)
najlepsze
Jest tak jak @hurrdurr221: napisał. Ja myślałem że utoniemy bo trzymając się mocno i jedna i druga ręka unosilem się w powietrzu jak kuter skakał na falach a wódka wylatywała z kubka plastikowego, przerażony dość poszedłem do szypra zapytać jak silna jest taka a
W obie strony smakuje tak samo. (╭☞σ ͜ʖσ)╭☞
Z Matką Naturą nie wygracie.
@GolfNiePotrafi: dość podobnie, jak błędnik zaczyna być ogłupiony płynem. Jak miałem pękniętą błonę bębenkową, to praktycznie musiałem trzymać się łóżka, żeby nie spaść.
Nikt nikomu na statku szkodliwego nie płaci.