Profesor uniwersytetu miał kłopoty bo ktoś sprawdzał jego like'i na twitterze.
Ktoś sprawdzał jakie wypowiedzi like'uje profesor na twitterze i doniósł o tym uniwersytetowi (najwyraźniej nie wszystkie były poprawne politycznie). Na szczęście dzisiaj uniwersytet postanowił nie prowadzić dalej dochodzenia w tej sprawie, ale w ogóle sam fakt, że do tego doszło jest oburzający.
hahacz z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 83
Komentarze (83)
najlepsze
"I will behave as normal. There is a danger that they will win by forcing people to self-police."
https://twitter.com/memcculloch/status/1276497313993719808
"Thank you. I liked tweets such as 'All lives matter', 'Gender is real' and 'I don't like mass immigration'. The process itself was polite but it was begun because of a hysterical complaint that made me out to be full of hatred. Not true."
https://twitter.com/memcculloch/status/1276500310983356416
A czym to sie rozni od polowania na czarownice?
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Znowu przescignelismy Zachod, tylko nie w tym co trzeba. ;(
"How can anyone say what a "like" means? Sometimes I like something because it makes it easier to find if I want to go back and read it later. The whole idea of your university pouring
@Schwarzenberger: Nie, nie był bo regulamin nie przewiduje banów za plusowanie treści. Może to się komuś nie podobać, że plusowanie takich treści jest wg regulaminu bezkarne, ale to oznacza że najwyższy czas go zaktualizować .
- oficjalne, z prawdziwym imieniem i nazwiskiem - dla celów oficjalnych/służbowych
- inne, na fejkdane lub pseudonim - by wyrażać opinie
I tacy ludzie mają prawo głosu.
"LOL. Indeed, maybe they think my opposition to dark matter is racist. The world's now crazy enough for that."
https://twitter.com/memcculloch/status/1275698465780228098