Profesor uniwersytetu miał kłopoty bo ktoś sprawdzał jego like'i na twitterze.
Ktoś sprawdzał jakie wypowiedzi like'uje profesor na twitterze i doniósł o tym uniwersytetowi (najwyraźniej nie wszystkie były poprawne politycznie). Na szczęście dzisiaj uniwersytet postanowił nie prowadzić dalej dochodzenia w tej sprawie, ale w ogóle sam fakt, że do tego doszło jest oburzający.
hahacz z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 83
Komentarze (83)
najlepsze
PS uprzedzając: tak, wszystko można se wyguglować, ale wypok jest od tego żeby pokazać daną sprawę, a nie "wgugluj
Dostep do informacji publicznej wiaze sie z wolnoscia slowa, a tu o wolnosc slowa chodzi, stad sadzilem, ze Watchdoga to zainteresuje.
Komentarz usunięty przez moderatora
Może to właśnie przez brak równowagi świat pogrąża się w średniowieczu.