Recenzja „Iron Harvest” - gry o wojnie polsko-bolszewickiej z mechami w tle
Iron Harvest to duża gra typu RTS inspirowana wojną polsko-bolszewicką. Pełnymi garściami czerpie od najlepszych z gatunku! Jest jednak i niespodzianka - w „Iron Harvest” Polska została Polanią, a nad tyralierami piechoty górują potężne mechy bojowe. Czy warto zagrać i czego się spodziewać?
jupjupjupek z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 99
Komentarze (99)
najlepsze
- brak obiecanej kampanii co-op
- całe 6 map do multiplejera
- grafika z COH
- kretynskie AI z bety
- bledy skryptowe w kampanii mozna sie zaciac
- problemy z grafika i teksturami ( deweloper radosnie sugerowal wizyte u okulisty jak migaja tekstury)
Takie cuda jak brak obiecywanych jezykow i zwalanie winy na tych co kupili ze mogli nie kupic
Tak więc co autor pomija ?
- brak zapowiadanej kampanii co-op ( bo po co, chodzą roboty strzelają więc na co komu takie udziwienie)
- jebitne 6 map do multiplayera. Tak
@Terkownik666: dlaczego niesławny? wygląda jak fajny, kolejny, klon-kotlet Soldiers ludzie honoru i Men of War ;]
Co do Twojej recenzji i opinii to się zgadzam - w grę nie grałem jeszcze, ale wygląda to bidnie i tylko klimat może to jakoś ciągnąć.
W Iron nie warto grać. Cena jak za super produkcję a wali tandetą i robotą na odwal się notorycznie. Jakby to kosztowało 30 zł to bym rozumiał. A tak to płacisz jak
Komentarz usunięty przez moderatora
Bo to niezła januszerka, sprzedawać niedokończoną grę, a jak ludzie pytają, gdzie są rzeczy, za które zapłacili, to odpowiadają "czekej pan".